piątek, 29 sierpnia 2014

Imagin Harry cz.2


Dostaliśmy wielką breję koloru zgniłych jaj i do tego sok pomarańczowy , smacznego. Na domiar złego Brad-typek, którego nie cierpię, zatrzymał nas.
- Ooo kujony jedzą lunch, co tam wyczytaliście w książkach hmm?
- Spadaj!-warknął Harry.
- Spokojniee, aaa bo się boję, jesteś taki silny.
- Wystarczy, że ty zażywasz sterydy ! – odpowiedział, a Brada zatkało. Po kilku minutach powiedział do mnie
- Tyy laska, jak możesz się z nim zadawać.? Oboje nudziarze.Ale z Cb będą jeszcze ludzie, złotko. – dotknął mojego policzka.
- Zostaw ją ! – Harry popchnął go, a gdy odszedł bez słowa , spokojnie usiedliśmy przy stole. Mój bohater.
- Ejj jak myślisz co to jest ? –zapytał, gdy już zajęliśmy miejsca.
- Nie wiem i wolę nie wiedzieć – popatrzyłam z obrzydzeniem na talerz.
- Dobrze, że mamy kanapki.
- Aaa fakt – wyjęłam kanapkę, Harry to samo.
- Szynka.
- Ser
-Wymiana- odpowiedzieliśmy zgodnie. Może to dziwnie wyglądało, ale zawsze tak robiliśmy.
- Pomarańcza.
- Gruszka.
-Wymiana.
- Ehh weźcie, ludzie na was patrzą – do stolika dosiadła się Amy.
- O co Ci chodzi?-zapytał  Harry.
- Zawsze, codziennie to samo, weźcie przynoście do szkoły to, czym nie będziecie musieli się wymieniać.
- Czepiasz się – rzuciłam, po czym konsumowałam kanapkę, którą przyniósł mi Harry.
- Dobra, nieważne, Mary i jak Bluebear ?
- Świetnie, zawsze mamy o czym pogadać.
- A przystojny ?
- Yyyy nie wiem.
- Znacie się już tyle czasu i jeszcze nie masz jego foty ?
- Noo nie mam, jestem ostrożna po tych niewypałach.
-Aaaa jak chcesz, Twoja sprawa. Harrold , hallo mówi się, Harry ! – zwinęła kulkę z papieru i rzuciła w niego.
- Mówiłaś coś ?
- Nie, skąd, dzień dobry Panie Styles, o kim Ty tak zacięcie myślisz, gdybym Cię nie znała, pomyślałabym, że jesteś zazdrosny o Mary – zrobiła dziwną minę.
- Co ? Daj spokój, nieważne, co chciałaś ?
- Dasz mi sok ?
- A nie możesz sama…
- Harry, proszęęęęęę
- Ehh to już tradycja, że zawsze spijasz mój sok.
- Ojj noo proszę pięknooki. – uśmiechnęła się uroczo, na co obydwie dostałyśmy ataku śmiechu.
- Spadaj, pff – Harry udawał obrażonego, po czym rzucił kartonem wprost do rąk Amy.
- Dzięki-powiedziała, kiedy się już uspokoiła.
Po lekcjach i nauce zasiadłam do kompa. Mój „chłopak” był akurat dostępny , więc zaczęłam z nim pisać. Jak zwykle świetnie się dogadywaliśmy. Opowiadał mi o szkole, o swoich znajomych. Z dnia na dzień byłam nim oczarowana. W pewnym momencie myślałam, że dostanę ataku serca, gdy zobaczyłam, że ten prosi mnie o spotkanie. Nie wiedziałam, co napisać, ale po dłuższej chwili wystukałam , że bardzo chętnie i kiedy i gdzie. Byłam z nim umówiona na jutro, w kawiarni Pani Stelli.  Moja ulubiona kawiarnia, nie tylko moja, Harry też ją uwielbia. Byłam w euforii i nie mogłam się doczekać spotkania z Bluebear.
Następnego dnia punktualnie przybyłam w wyznaczone miejsce. Zobaczyłam chłopaka w okularach, dosyć wysoki szatyn. Wiedziałam, że to on, bo trzymał w ręku różę, tak jak się umówiliśmy.
- Bluebear?-zapytałam
- Tak, zgadza się, Daisy18 ?
- Tak, miło mi Cię poznać – uśmiechnęłam się, na co on zrobił to samo. Usiedliśmy i zaczęliśmy naszą „randkę”. Na początku było fajnie, Edd opowiedział mi o sobie, a ja jemu też kilka słów na mój temat . Niestety prawda była taka, że po ok 15 minutach miałam ochotę wyjść. Studiował informatykę, ale to nawet nie o to chodzi, straszna z niego gaduła, ja powiedziałam 10 słów, a on chyba z 1000,ale to i tak nie było najgorsze..
- Too Mary, jakie masz plany na przyszłość ?
- Zamierzam pójść na medycynę i razem z moim kumplem zamierzamy w przyszłości otworzyć niedużą przychodnię.
- A czy w tych planach uwzględniasz mnie ? – totalnie zwaliło mnie z nóg,< człowieku, ja Cię prawie wcale nie znam, czego Ty oczekujesz ?!> - pomyślałam.
- Yyyyy noooo nie zastanawiałam się nad tym.
- Bo ja widzę Ciebie przy sobie, już na zawsze - <facet, widzisz mnie pierwszy i o ile nie ostatni raz w życiu, a tu takie wyznanie >
- ….
- Może chciałabyś poznać moją mamę? – pomachał do kobiety , siedzącej obok przy stoliku < on zabrał mamę na randkę, ja chyba śnię>
- Yyyy chętnie, tylko ja muszę do toalety – odparłam i pobiegłam do wc. Nie wiedziałam,co robić. Nie zadzwonię do Amy, bo mnie wyśmieję, jak ją znam. Postanowiłam zadzwonić do Harrego, który odebrał od razu.
- Hey Mary, jak tam randka ?
- Katastrofa, czy mógłbyś przyjść po mnie ? Błagam zabierz mnie stąd.
-….
- Harry jesteś ?
- Yyy tak, zaskoczyłaś mnie. Już jadę, będę zaraz . Czekaj, a kim ja mam dla Ciebie być ?
- Nie wiem, wymyśl coś, błagam.
- Noo ok, trzymaj się, zaraz będę.
- Ok, dzięki , pa
- No narka .
Odetchnęłam z ulgą i chcąc nie chcąc udałam się do Edda, który rozmawiał z mamą.
- Ooo mamusiu, to właśnie jest Mary.
- Ooo miło mi poznać przyszłą synową… - zaniemówiłam , totalnie…
- Mnie Panią też – wypaliłam z grzeczności.
- Usiądźcie obok siebie. Piękna para, piękna – zachwycała się. Edziu może zrobimy zdjątka ? < ona mówi do niego, jak do 4-latka, szybciej Harry, szybciej >
- Tak!
- Noo obejmij Mary, a teraz uśmiech , ślicznie – ta baba robiła nam zdjęcia, powaga, a w moich myślach było tylko < szybciej Harry, szybciej,błagam > - Edziu popatrz w obiektyw, Mary pięknie < Boże, ale siara, wszyscy się na nas gapią >.
- A teraz buziak! – myślałam,że się przesłyszałam… Na szczęście usłyszałam znajomy głos.
- Dzień dobry, Mary wiem, że masz randkę, ale Mike płacze i nie wiem, co robić.
- Dzień dobry, kim jesteś dla Mary ?
- Mary to moja młodsza siostra.
- A kto to Mike ?
- Nasz 2-letni brat.
- Aaa rozumiem.
- Przepraszam, ale jak Mike płacze, to ja muszę lecieć, miło było, do widzenia, cześć Edd.
Wylecieliśmy pędem z kawiarni.
- To była jego mama ? Z mamą na randkę ?
- Dziękuję Harry – przytuliłam go .
- Spoko, ale niezły ubaw.
- Noo przyszedłeś w samą porę.
- Ja to mam wyczucie czasu- objął mnie, nie wiem, w jakim celu, ale zapewne, by mnie pocieszyć i dodać mi otuchy.
- Zaprowadzę Cię do domu i osobiście dopilnuję, żebyś usunęła tego typa ze znajomych ? Tak to się nazywa ?
- Ojj Harry, noo nawet nie musisz pilnować, od razu zerwię z nim jakikolwiek kontakt.
- To dobrze. To co ? Lody ?
- Czytasz mi w myślach.
 Po kupieniu lodów poszliśmy z Harrym w nasze miejsce. U Harrego, na działce było stare drzewo, na którym był umiejscowiony domek. Nasz domek. Zbudowaliśmy go, jak mieliśmy ok 12-13 lat. Zawsze tam chodziliśmy, kiedy mieliśmy doła, albo kiedy chcieliśmy pogadać w 4 oczy.  Obydwoje kochamy to miejsce,mamy nawet wyryte swoje inicjały, na znak, że nasza przyjaźń przetrwa wszystko. To był taki symbol naszej długoletniej znajomości.
- Mary ?
- Tak ?
- Co sądzisz o Jessie ?
- Jessie ? Czekaj Ty mówisz o starszej siostrze Paula ?
- Noo....
- Nie jest dla Ciebie za dojrzała ? Ona ma 28 lat.
- Ale kto powiedział, że chcę z nią być. Tak tylko pytam.
- Hmm nooo fajna jest, kilka razy z nią gadałam, jest moją sąsiadką.
- No właśnie, nie wiesz, czy ma faceta ?
- Harry? Co ty kombinujesz i do czego zmierzasz ?
- Ojj noo pamiętasz Louisa ?
- Noo poznaliśmy go na wakacjach w Barcelonie, tak ?
- Dokładnie i on przyjeżdża do mnie na jakiś czas.
- Tak ? To wspaniale.
- Nie do końca…. Powiedziałem mu, że mam fajną laskę, jest  starsza ode mnie no iii… że mieszkamy razem…

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka :D Kolejna część gotowa i czeka na wasze komentarze :D
Dziś Liam obchodzi 21 urodziny :* Wszystkiego najlepszego dla niego <33 Niech spełnia dalej swoje największe marzenia. Życzę mu dalszych sukcesów, wiele radości i przede wszystkim zdrowia, by mógł śpiewać dla wszystkich Directioners na całym świecie <3 HAPPY BIRTHDAY Liam !

7 komentarzy:

  1. Bosko <3
    Z mamą na randkę :D to mnie po prostu rozwaliło totalnie :))))
    Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  2. Co ten Harry znów wymyślił?;*

    OdpowiedzUsuń
  3. hahahaha jebłamxd ale szczerze myślałam że Hazz jest tym facetem z internetu.. co on kombinuje... no już startuj do Mary Hazz ! Nasz Liaś <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ahahahahahah jaki boski. Nie no randka z mamą zawsze spoko. Harry jest boski ciekawe co wymyślą żeby nie wyszło że Harry kłamał że ma laskę. Czekam na nn kocham :**

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam <3 daaj następny, skarbie :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow hahahaaah rozwalasz system :-D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale genialna część :D

    OdpowiedzUsuń