Imaginy o One Direction: Imagin Zayn cz. 6

Po godzinie znalazłam się już w swoim domu. Dużo myślałam na temat mojego związku. Byłam szczęśliwa. Zasnęłam myśląc o nim i o ..... Zaynie....
Następnego dnia , szef wezwał mnie do siebie.
- (T.I), chcę tylko Ci powiedzieć,że wyjeżdżam i przestaję być Twoim szefem.
- Dlaczego??
- Żona jest w ciąży, muszę się nią zająć . A po za tym mam dość. Mam 50 lat i nie jestem aż tak dobrym szefem , więc doszedłem do wniosku,że Ty mnie zastąpisz.
- Jaaaaa?? Naprawdę??
- Jesteś moją prawą ręką i bardzo pracowitą osobą i chcę żebyś czuwała nad moją firmą.
- To niemożliwe , na serio??
-Tak, przepisuję na Ciebie firmę, co Ty na to??
-Jestem w szoku, zaskoczyłeś mnie
- Musisz się zgodzić,( T.I )
- Nie wiem, czy sobie poradzę..
- Świetnie sobie poradzisz, bez gadania. hahahhahah
- Dziękuję, szefie
- Nie szefie
- hahahahahha
Wyszłam w totalnym szoku, ja i awans? Cała firma na mojej głowie, ja jestem producentką, a nie szefową, nie dam sobie rady z tymi papierami. Swoimi wątpliwościami podzieliłam się z Zaynem na lunchu.
- Nooo gratulację! Czym Ty się przejmujesz, ja się tam cieszę, że mam taką szefową
- Zayn, ja mówię poważnie, boję się, nie dam rady
- Dasz radę , jesteś inteligentną kobietą
- Dzięki
- Kiedy zaczynasz pracę na nowym stanowisku??
- W przyszłym tygodniu.
- Oooooo hahahaha świetnie
- Bawi Cię to?? - udawałam obrażoną.
- Ojj spokojnie, złość piękności szkodzi
- Jaja sobie ze mnie robisz??
- Hahahaha ojj ( T.I ) wyluzuj
- Dobra, nieważne
- Też tak myślę . A jak Ci się układa z Lou??
- Świetnie, jest naprawdę boski
- Hahahahah ale zakochana
- Ok, ok
- Ooooo witam was!- do naszego stolika podeszła Jade
- Hej Jade!
- Noo (T.I) gratulacje, kochana
- Dzięki, aż tak szybko to się rozeszło??
-Nooo baaaa. Liczę na podwyżkę
- Hhahahaha masz to jak w banku.
- No ja myślę
- Dobra, ale może chodźmy na górę. Czas na Lunch nam się kończy
- ok
********************************************************
W domu dostałam sms'a od Lou, który zaproponował mi wypad na weekend za miasto. Jasne,że się zgodziłam . Niestety nasze plany przerwał prawie były szef, który zlecił mi służbowy wyjazd do Barcelony. Niby extra , ale wolałabym jechać z Lou niż siedzieć na jakiś konferencjach. No ale trudno, jak mus to mus. Spakowałam się i poszłam wyjaśnić wszystko Lou.
- Bardzo Cię przepraszam, ale muszę jechać na tydzień do Barcelony. Musimy przełożyć nasz wyjazd.
- Ehh jak zawsze, noo trudno, szkoda
- Och Lou, naprawdę wolałabym jechać z Tobą, kochanie
- Wiem, a kiedy wyjeżdżasz??
- Jutro.
- Tooo ja muszę się Tobą koniecznie nacieszyć
- nooo koniecznie.
I tak upłynął cały wieczór z Lou. Następnego dnia, poszłam do firmy, szef już czekał.
- Oo dobrze,że już jesteś. Ty, Jade, Harry i Zayn macie samolot o 9
- Ok
-Spis spotkań wysłałem wam na maila.
- Ok
- Noo i po powrocie, macie nową szefową- wskazał na mnie, na co ja się uśmiechnęłam. To do zobaczenia
- Do zobaczenia!
******************************************************
Od godziny jesteśmy w Barcelonie. Spotkanie mieliśmy dopiero jutro. Dziś mogliśmy odpocząć i trochę pozwiedzać.
- Noo (T.I) zabieram Cię na spacer po Barcelonie
- A znasz to miasto ?? Bo ja tu nigdy nie byłam , Zayn
- Spokojnie, dziś jestem przewodnikiem.
- Hmm, no nieźle : psycholog, przewodnik, łamacz kobiecych serc, bad boy
- Tylko nie łamacz!!! Hahahahaha
- To gdzie mnie zabierasz??
-Niespodzianka
Szliśmy ok godziny.
- Nooo to tutaj - Park Güell , piękny,no nie ??
- Żartujesz?? To jest meega , na serio:

- Też tak myślę, i teraz pytanie: chcesz tam wejść, czy może raczej pójdziemy w pewne romantyczne miejsce..

- Hmmm kuszące, może..... zdaję się na Ciebie

- Ok - założył mi opaskę na oczy. Chwila później..

- To moje ulubione miejsce

- Mogę już??

- Jasne, ta dammm

Odsłoniłaś oczy i ujrzałaś to :

-Jak tu pięknie, nooo znasz się na rzeczy , Zayn haha
- Tak myślałem ,że Ci się tu spodoba.
- Nooo raczej, jest cudownie, chodź, chcę ten cały obiekt zobaczyć. Oooo zrobimy sobie fotki
- Ok, z Tobą-zawsze - Zayn przytulił mnie i poszliśmy zwiedzać dalej. Niestety zobaczyła to Jade.....