* Perspektywa Jade*
Ejj Harry, patrz na nich, niby (T.I ) ma tego swojego Louisa , a co wyprawia?? - wysyczałam- Jesteś zazdrosna o Zayna ?? - zapytał Harry
- Może, on jest taki uroczy...
- Jade, ale Ty mu się nie podobasz, zrozum to
- Harry, zamknij się, daj mi swój telefon.
- Po co??
- Zrobię im fotkę, sądzę,że Louis powinien wiedzieć, co jego dziewczyna wyprawia na wyjeździe służbowym
- Zapomnij, nie dam Ci, skąd u Ciebie taka złość i chęć zemsty, to twoja przyjaciółka.
- O nieeee, to moja rywalka, rozumiesz?? Ona sama nie wie,czego chce, dawaj to
- Nie dam Ci, spadaj
- Dobra - wyjęłam aparat fotograficzny, i pstryknęłam im sweet focię, zobaczymy , co na to Lou, hahahah
- Ja nie chcę mieć z tym nic wspólnego - Harry zostawił mnie samą. Pięknie wszystko widać, wysyłam tą piękną fotografię do Louisa, hahahahahaha - zaśmiałam się złośliwie. Zayn jest mój,zrobię wszystko. Przyszłam do pokoju i od razu wysłałam e-maila do Louisa, z prośbą,żeby jak najszybciej przyjechał. Dodałam oczywiście załącznik w postaci jakże uroczej i wszystko mówiącej fotki.
* Perspektywa (T.I )*
Wycieczka z Zaynem była wspaniała. Po 3 godzinach zwiedziliśmy około połowę ciekawych miejsc w Barcelonie. Postanowiliśmy jeszcze wybrać się do najlepszej hiszpańskiej restauracji i wracać do hotelu. Wiedzieliśmy,że dziś ma być impreza, na którą wszyscy pracownicy idą. Po kolacji , Zayn odprowadził mnie pod drzwi pokoju.
- Przyjdę po Ciebie , tylko daj znać, kiedy będziesz gotowa
- Dobrze, Zayn czekam - uśmiechnęłam się i weszłam do pokoju, zamykając za sobą drzwi . Nagle usłyszałam,że ktoś jest w pokoju. Na szczęście to był Lou.
- Ooo jaka niespodzianka, hej Loui , co ty tu robisz?
- Możesz mi to wyjaśnić??! - krzyknął rzucając na moje łóżko jakieś zdjęcia.
- Uspokój się, Louis, o co Ci chodzi??
-Nie udawaj,że nie wiesz!! A skąd to panienka wraca??!
- Louis ja cię nie poznaję.
- Gdzie byłaś?
- Noo zwiedzałam trochę Barcelonę.
- A z kim??
- Z Zaynem
- Aaaaa z Zaynem, super
- Louis ja nie jestem Twoją własnością, nie sądzisz??
- Nie jesteś, ale oczekuję od Ciebie,że będziesz mnie o takich wyprawach informować.
- Lou, jakbym wiedziała,że tak Ci na tym zależało, to bym Ci powiedziała.
- Ok, w porządku, a co tam robiliście??
- Noo spacerowaliśmy
- Tylko ?? A zobacz sobie o to - wskazał na zdjęcia. Gdy je zobaczyłam, serce niemal wyskoczyło mi z piersi. Ktoś mnie śledzi, ktoś mnie nienawidzi....
- Louis, ja...
-Nic nie mów, posłuchaj : zrobiłbym dla Ciebie wszystko, zakochałem się w Tobie i bardzo mi zależy na naszym związku..
- Mi też, Lou
- Nie przerywaj mi. Kocham Cię, ale nie możemy być razem, jeżeli Ty spotykasz się z Zaynem.
- Każesz mi wybierać??
- Tak, albo ja albo on.
- Ale Louis on jest moim przyjacielem , zależy mi na nim.
- A na mnie Ci zależy??
- Tak, ale ja Ci nie każe zrywać wszelkich kontaktów ze znajomymi.
- Przemyśl to i daj mi znać, będę na Ciebie czekał.
-Ale Lou! Ja nie mogę wybrać, zależy mi na Tobie, ale na nim również.
- Ja pragnę tylko tego, byś nie chodziła z nim w romantyczne miejsca i żebyście się spotykali razem ze mną.
- Louis, ale...
- Czekam na Twoją odpowiedź. Jedno jest pewne, nie możemy być razem , jeżeli nic z tym nie zrobisz, miłego wyjazdu - Louis pocałował mnie w czoło i wyszedł. Po tej rozmowie byłam zupełnie oszołomiona. Łzy lały mi się strumieniami. Odechciało mi się żyć. Ja nie chcę ich stracić, są dla mnie bardzo ważni. Pozostała jeszcze kwestia, kto chce mnie za wszelką cenę zniszczyć i za co- nie mogłam się uspokoić,cały czas płakałam.Straciłam całkowicie rachubę czasu . Nagle do moich drzwi ktoś zapukał. Nie miałam sił otworzyć, nie ruszałam się z miejsca.
- (T.I ) gotowa??- to był Zayn. Nie odpowiedziałam. Zayn zorientował się,że coś jest nie tak, więc na własną rękę wtargnął do mojego pokoju.
* Perspektywa Zayna *
(T.I ) nie otwierała, byłem pewien,że coś musiało się stać. Postanowiłem wejść do jej apartamentu . Zobaczyłem 7 nieszczęść - piękną dziewczynę z rozmazanym tuszem. ( T.I ) cały czas płakała.
- ( T.I ) co się stało??- podszedłem bliżej.
- Chcę być sama, Zayn - usłyszałem w odpowiedzi.
- Nie ma mowy, nie zostawię Cię w takim stanie. Nie wyjdę stąd dopóki się nie dowiem.
- Ktoś mnie nienawidzi i do tego śledzi - pokazała mi zdjęcia, na których się przytulamy.
- Co??
- Louis tu był i.....- zaczęła znowu szlochać.
- Spokojnie
- Przytul mnie- powiedziała przez łzy.
- Chodź do mnie - nie wahałem się ani przez moment . ( T.I ) opowiedziała mi wszystko.Byłem w szoku. Jak facet może coś takiego powiedzieć kobiecie, którą jak twierdzi kocha??!
- Dobrze, już spokojnie,(T.I ) proszę - podałem jej chusteczkę , umyj się , przebierz i idziemy na imprezę
- Nie mam ochoty.
- Musisz się od tego oderwać, chodź , nie zostawię Cię .
* Perspektywa (T.I)*
Zayn podał mi rękę i pomógł mi wstać. Miał rację, muszę to odreagować. Zatopić smutki w alkoholu.
- Daj mi chwilę
- Ok, mądra dziewczynka- uśmiechnął się tym swoim szelmowskim uśmiechem ukazując swoje białe zęby.
Postanowiłam ubrać się wyzywająco. Mam dość wszystkiego. Zamierzam dobrze się tam bawić. Ubrałam to :
-I jak?? Może być??
-Żartujesz?? Wyglądasz.....aż mi słów brakuje, szefowo.
- Haahhahah dzięki, chodźmy już.
Na imprezie, Zayn robił wszystko , bym zapomniała o problemach. Udało mu się to. Dużo gadaliśmy, mimo tego,że muzyka była baardzo głośna . Wszyscy byli już nieźle wstawieni . Zayn zostawił mnie na chwilę samą. Musiał do toalety. Przysiadł się do mnie Harry.
- (T.I) możemy porozmawiać??
- Jasne, Harry , siadaj
- Tu jest za głośno, wyjdziesz na chwilę ze mną na zewnątrz??
- Ok
Wyszliśmy.
- Ja dłużej tak nie mogę. Bardzo jest mi Ciebie szkoda- o czym on do cholery mówi?!
- O co chodzi Harry, bo nie bardzo Cię rozumiem
- Widziałem wkurzonego Louisa i wiem, dlaczego taki był.
- Co??
- (T.I) byłem razem z Jade na spacerze. Zobaczyliśmy was. Ona jest bardzo zazdrosna o Zayna, chciała,żebyś cierpiała. To ona zrobiła zdjęcia i to ona wysłała je Louisowi.
-Co??? Jade?? To niemożliwe.
- Przysięgam ,widziałem. - Moja przyjaciółka chcę mnie wyniszczyć?? Super , normalnie czad .
- Co za puszczalska idiotka.
- Spokojnie, bardzo mi jest Ciebie szkoda, dlatego postanowiłem Ci to powiedzieć.
- Dzięki Harry - powiedziałam i weszliśmy z powrotem do klubu. Zobaczyłam tam Jade, która zaczęła flirtować z Zaynem.
- Zayn!
- Oooo jesteś, gdzie byłaś??
- O czym rozmawiacie??
- a tak sobie - uśmiechnęła się Jade- co za dwulicowa jędza
- Zayn, nie wierz w nic,co Ci powie, to ona mnie nienawidzi , ona nas śledziła i ona zrobiła fotki i ona je wysłała.
-Co????? Jak mogłaś??!
- Zayn , zrobiłam to dla nas, myślałam,że jak Louis porozmawia z (T.I) to ona ograniczy z Tobą kontakty.
Zależy mi na Tobie, kocham cię??
-Co ty bredzisz, dziewczyno???!
- Zayn, proszę Cię
- Spadaj stąd. Nikt nie będzie tak traktował (T.I ) i mnie, spadaj!!!!!!!!!!
- Nie , hahahah i co mi zrobisz??
- Nic, (T.I) zatańczysz??
- Chętnie, ale najpierw chodźmy na drinka
- Ok
Razem z Zaynem wypiliśmy drinka i ruszyliśmy na parkiet. Tańczyłam z nim bardzo zmysłowo. Nie tylko na złość Jade, ale też z własnej przyjemności. Co tu dużo gadać, on jest najprzystojniejszym facetem, jakiego w życiu spotkałam . Byliśmy coraz bliżej siebie. On chciał mnie pocałować. A ja co zrobiłam?? - powiedziałam ,żebyśmy lepiej poszli do hotelu , bo jutro rano mamy ważne spotkanie - idiotka normalnie - skarciłam się za to w myślach. Zayn postanowił mnie odprowadzić. Był pewnie zawiedziony, ja też w sumie.... Przywołał windę. Wpatrywaliśmy się w siebie bez słowa. Wreszcie nie wytrzymałam . Podeszłam do niego i nieśmiało musnęłam jego usta. On przybliżył mnie do siebie. Zaczął pogłębiać pocałunek. Całowaliśmy się namiętnie, jakbyśmy od zawsze tego pragnęli.Winda otworzyła się na naszym piętrze, co przerwało nasz pocałunek. Wyszliśmy z windy. Zayn miał bardzo poważną minę, w końcu powiedział: Nie chcę,żebyś myślała,że chcę Cię wykorzystać,kiedy masz problemy i jesteś po kilku drinkach.
-Zayn,ale...
- Dobranoc ( T.I )
- Dobranoc...- byłam trochę zdziwiona jego zachowaniem. Ale może ma rację. On jest bardzo odpowiedzialnym facetem. Punkt dla niego. W głębi duszy byłam rozczarowana . Wzięłam szybki prysznic . I postanowiłam się położyć. Moje myśli krążyły wokół sytuacji w windzie i wokół Zayna, wiedziałam,że mi się podoba. Byłam tego pewna, kocham go. Teraz to wiem. Myśli przerwał mi dźwięk sms'a . To był sms od Louisa. Napisał,że mnie kocha i że będzie na mnie czekał. Ale czy ja tego chcę??- tego nie wiedziałam...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka :D No , kolejna część imaginu z Zaynem skończona :P co o niej sądzicie ?? :D Komentujcie :D
Pozdrawiam Directioners :*
Czy ja ci kiedyś powiedziałam że jesteś genialna jeśli nie to ci to teraz mówię
OdpowiedzUsuńDziękuję :D Twoja opinia wiele dla mnie znaczy :D :*
OdpowiedzUsuńWow *^* Ile się wydarzyło w tym rozdziale ;)
OdpowiedzUsuńPo prostu super!!!