środa, 9 lipca 2014

Imagin Zayn cz.11

 Po wizycie u mamy, wróciłam do domu. Zobaczyłam, że ktoś siedzi na moim tarasie. To była Jade .
- Hej !
- O, (T.I) nareszcie , już myślałam ,że się nie doczekam.
- Aaaa przyszłaś z Harry’m??
- No tak.
- Uuuu, hahaha co jest między wami, hm?
- Nic, przyjaźnimy się, niestety.
- Niestety ?? hahahha wejdź, zrobię kawę.
- Dziękuję, (T.I ) , a dobrze się czujesz??
- Tak, co wy z tym macie, do cholery ??!
- Nie najlepiej wyglądasz.
- Dzięki , chodź do kuchni.
- Ok
- Hej panowie!
- Hej skarbie i jak było??
- Padam, ale fajnie. Hej Harry
-  Hej piękna.
- Ejj , ona jest moja stary.
- Wiem ,wiem, szkoda hahaha
- Co szkoda??!! Hahahahahah moja księżniczka.
- goooooooolll!!! Patrz stary, ale epicki strzał.
W kuchni dziewczyny plotkowały.
- Może zrób test, hmm??
- Jade, błagam Cię.
- Dowiesz się, przynajmniej.
- Czy jak zrobię ten durny test, to dacie mi wreszcie święty spokój??
- Tak, chodź , przejdziemy się do apteki.
- Ehhh
Zeszłyśmy  na dół, gdzie chłopcy oglądali mecz.
- Gdzie idziecie??
- Na spacer, to nam dobrze zrobi.
 - Ok, tylko nie za długo, bo chcę też mieć Ciebie dla siebie.
- Dobrze, Zayni.
Kupiłyśmy ten test. Miałam mieszane uczucia,mówiąc szczerze, ale uznałam,że lepiej to sprawdzić.
- Dobra, ( T.I.) idź do łazienki, ja tu czekam.
- Ok,ale ciszej, nie chcę, żeby Zayn słyszał.
- Żartujesz?? Musiałabym mieć chyba megafon, hahah
- Może ..
- Rób, nie gadaj!
- Ok.
Zamknęłam drzwi i zrobiłam test i omal nie zemdlałam. Ujrzałam na teście 2 kreski, co oznaczało,że jestem w ciąży. To niemożliwe, akurat teraz, kiedy rozwinęłam się zawodowo, kiedy wreszcie zawalczyłam o moje marzenia. Owszem myślałam o dzieciach, kocham je, ale za jakieś 5, 6 lat, teraz chciałam skupić się na karierze, co ja teraz zrobię?? Mój Boże, ja nie dam rady, nie teraz
- (T.I) ,żyjesz?? Jesteś tam??- waliła w drzwi Jade .
- Tttak, już wychodzę.
- I co??
- Pozytywny.
- Aaaaa, gratulacje – ucieszyła się Jade i mnie wyściskała z całej siły.
- Jade, co ja teraz zrobię ??
- No nic, powiesz Zaynowi, on się ucieszy, oświadczy Ci się , weźmiecie ślub i będziecie żyć długo i szczęśliwie.
- hahhaha, może masz rację , dzięki za wszystko.
- Nie ma za co.
Harry i Jade wyszli, zostawiając mnie z mężczyzną mojego życia.
- O czym tak myślisz, kochanie??
- O przyszłości.
- Uuuuuu, a konkretnie?
- A konkretnie, to jakie masz plany dotyczące nas?
- Hmm, to chyba jasne, przecież wiesz, że chcę spędzić z Tobą resztę życia.
- Wiem, ale chciałam to jeszcze raz usłyszeć. – wtuliłam się w niego a on ucałował moje włosy.
- Co się dzieje, hmm?
- Bo chodzi o to, że…..
- Że?
- Zayn robiłam test i…… jestem w ciąży, będziesz tatusiem.
- Naprawdę?? Boże jak ja się cieszę, ale super, zawsze o tym marzyłem, skarbie, to cudowna wiadomość!!!
- Jesteś cudowny, wiesz??
- To Ty jesteś cudowna, dasz mi dziecko, o którym zawsze marzyłem.
- Myślisz ,że damy sobie radę??
- Kochanie, będziemy najlepszymi rodzicami na świecie. Bo mamy siebie.
- Zawsze jesteś optymistą.
- Hahahaha, wiem, cały ja, ale nie martw się, ja na serio tak uważam.
- Muszę pójść do ginekologa i to potwierdzić na sto procent.
- Chodźmy teraz!
- Nie, Zayn, jestem zmęczona , błagam Cię, kochanie.
- Słońce, to dla mnie ważne, proszę – był taki uroczy i przekonujący, więc mu uległam i poszliśmy do lekarza, który potwierdził, że jestem w ciąży, a konkretnie 11 tydzień. Zayn był taki szczęśliwy, że od tej chwili wiedziałam, że sobie poradzimy z bobaskiem.
*****************************************************
Tydzień później , Zayn zaprosił mnie na randkę przy świetle księżyca. Sam przygotował kolację na tarasie w naszym nowym domu, który kupił specjalnie dla nas i dla bobaska. Było magicznie. Czułam się jak we śnie. Było naprawdę romantycznie. Po zjedzeniu pysznej kolacji, Zayn usiadł bliżej mnie.
- Kochanie, chciałem się o coś zapytać.
- Słucham Cię.
- Czy mogłabyś mi coś dać?? Coś, co jest dla mnie bardzo ważne, a ja dam Ci coś w zamian
- Wiesz,że zrobię dla Ciebie wszystko.
- Dasz mi swoje serce?
- Już dawno Ci je oddałam , kochanie.
- To bardzo się cieszę – Zayn wstał i uklęknął przede mną, byłam tak bardzo wzruszona. – Skoro tak, to ja również Ci daję coś w zamian, moje serce, pierścionek no i nazwisko, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją panią Malik.
- Zayn.. jasne ,że tak , kocham Cię- zaczęłam płakać, to były łzy szczęścia, tak bardzo byłam szczęśliwa. Wsunął mi pierścionek na palec. Był piękny . Po czym zaczęliśmy się całować namiętnie. Uwielbiałam jego pocałunki. Były takie cudowne. Kocham go całym sercem . Kiedy już  się od siebie oderwaliśmy , Zayn położył głowę na moich kolanach. Mierzwiłam jego włosy i rozmawialiśmy o nas, naszej świetlanej przyszłości i naszą perełką, którą nosiłam pod sercem.
Miesiąc później wzięliśmy ślub . Świadkami byli oczywiście Lou i Jade . Kilka miesięcy potem na świat przyszła Emily – nasza ukochana córeczka, niesamowicie podobna do Zayna, stała się jego oczkiem w głowie od chwili narodzin, kiedy był przy mnie, jak rodziłam. Wreszcie mam, to o czym zawsze marzyłam – rodzinkę, moją własną, którą kocham i dla której zrobiłabym wszystko , bo w końcu nie ma to jak rodzinka :D  .
„Miłość jest siłą, która nie narzuca się człowiekowi od zewnątrz, lecz rodzi się w jego wnętrzu, w jego sercu, jako jego najbardziej wewnętrzna własność. ‘’   
 -Jan Paweł II . 
KONIEC :D 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka :D noo , właśnie skończyłam mój pierwszy imagin. Następny będzie o Louisie, tak jak  obiecałam :D W piątek wyjeżdżam na wakacje i wrócę 22 lipca, ale postaram się pisać troszkę na wyjeździe :D Pozdrawiam :D :* 

3 komentarze: