poniedziałek, 28 lipca 2014

Imagin Zayn cz.2


Wsiadłam do sportowego wozu, z przodu, tuż  obok Zayna, co bardzo mi odpowiadało
- A tak konkretnie, to gdzie mieszkasz ?
- W Warszawie.
- Oooo, stolica, czadowo
- Czy ja wiem, jakoś jest wiele do narzekania, na serio. Londyn już bardziej mi się podoba.
 - Londyn, czy Brytyjczycy ?
- Co ?? Londyn.. – próbowałam zatuszować zmieszanie. Z całej opresji wyciągnęła mnie Wali.
- Zayn, a co Ty myślisz ? Słuchasz w ogóle, co ona do Ciebie mówi ? Hello !
- Wali, o co Ci chodzi ? – ten jego spokój był taki… męski, Boże, chyba się zakochałam. To facet moich marzeń.
Po kilku minutach dojechaliśmy.
- No, już jesteśmy – ku moim oczom ukazał się przepiękny , luksusowy dom. Był taki w moim stylu. Zayn wziął moje walizki, a my z Wali wlekłyśmy się z tyłu .
- Ale piękny ogród , naprawdę – zachwycił mnie ten wygląd, wszystko było perfect.
- Moja mama uwielbia prace w ogrodzie, mogłaby to robić dniami i nocami.
- Widać.
- Dziewczyny wchodzicie ? Hahahaah już ploteczki ? Ja nie mogę
- Zayn, czy Ty możesz przestać się mnie czepiać ?
- Ale siostrzyczko, ja nie wiem, o co Ci chodzi ? – uśmiechnął się szelmowsko.
- Już Ty wiesz.
- Ojj tam – Zayn otworzył nam drzwi i wpuścił nas do środka. Przywitała nas mama Wali i Zayna.
- Ooo, Ty pewnie jesteś Majka, bardzo miło mi Cię poznać – uśmiechnęła się miło. Ogólnie była bardzo ładną kobietą. Długie włosy, ładny uśmiech. Wyglądała dosyć młodo, a przecież jej najstarsza córka miała 26 lat.
- Mnie również jest miło Panią poznać, Pani Malik.
- Wejdźcie dzieci, co tak będziecie stać – widać było, że mama Zayna jest bardzo troskliwa i opiekuńcza, czułam, że ją polubię.
- Dziękuję .
- Zayn, weź rzeczy Majki do jej pokoju i wróć zaraz, bo obiad na stole, chodźcie dziewczynki, bo wystygnie.
- Dobrze, mamusiu – Oooo to takie urocze, facet, a nie wstydzi się powiedzieć przy dziewczynach, „ dobrze mamusiu ‘’ – ideał, normalnie ideał.
- A kiedy tata wróci ?
- W przyszłym tygodniu, pojechał z Safaaą do rodziców, Wali, dzień dobry, dziecko, hahahaha.
- Och masz, zapomniałam
- Hahahah zakręcona jak śrubka.
Zayn wrócił z góry i usiadł obok mnie – Omg usiadł tuż obok. On nawet nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo mi się to podoba, a może jednak zdawał..
- Smacznego ! – uśmiechnęła się mama Zayna
Po obiedzie, razem z Wali siedziałyśmy w ogrodzie i gadałyśmy, to znaczy,ona gadała, bo ja bylam zajęta patrzeniem na Zayna, który bez koszulki kosił trawnik. Wyglądał tak bardzo sexi, nie mogłam od niego oczu oderwać. Jeszcze te jego boskie tatuaże, które dodają mu męskości.
- Majka ??
- Yyy co ??  Mówiłaś coś do mnie ?
- Majka, przestań się tak na niego gapić, ja nie wiem, co wy wszystkie w nim widzicie, ok, to mój brat, jest przystojny, bywa uroczy, miły i w ogóle, ale on może mieć każdą, zmienia dziewczyny jak rękawiczki, a potem łamie im serca. To taki bad boy. Ale kocham go, bo ma wiele zalet, ale z pewnością nie jest dobrym materiałem na pierwszą miłość, wiesz ?
- A skąd wiesz, że ja nigdy nie miałam chłopaka ?
- Bo mi mówiłaś. Ostrzegam Cię tylko, Zayn jest świetnym facetem, ale za bardzo lubi kobiety, naprawdę, jego najdłuższy związek trwał pół roku. Raz umówił się na 3 randki tego samego dnia. A raz nie mógł się zdecydować, która z bliźniaczek podoba mu się bardziej, więc chodził z obydwoma.
- Wow, to faktycznie. A dużo miał dziewczyn ?
 - Ojj tak, ale teraz troszkę dojrzał. Powiedział ostatnio, że czeka na tą jedyną kobietę, że nie chce już niestabilnych związków.
- Hmm, ale wiesz, to jest urocze.
- Podoba Ci się, co nie ?
- Szczerze ? Jak cholera, podoba mi się w nim dosłownie wszystko. Jest idealny.
- Rozumiem, no on bardzo się podoba dziewczynom, ale naprawdę uważaj, mówię teraz nie jako jego siostra , ale jak Twoja przyjaciółka .
- Ok, spoko, jestem tu ok7 godzin, spokojnie.
- Ooo już robi się późno, może położymy się spać?
- Dobry pomysł, Wali, jutro musimy być wypoczęte.
- No dokładnie, jutro mnóstwo zwiedzania.
- To dobranoc, Wali !
- Dobranoc Majka!
Położyłam się do łóżka i jakoś nie mogłam zasnąć, cały czas myślałam o nim. On był taki... cudowny,uroczy, ehh wzór do naśladowania. Naprawdę nie mogłam zasnąć, zastanawiałam się, co mam zrobić. Słyszałam jak Zayn bierze prysznic, jego pokój był obok mojego, hurra, będę bardzo blisko niego. Nagle usłyszałam grzmot, świetnie, jeszcze burza. Nienawidzę jej, zawsze się boję,a tutaj nie ma mojej maskotki, tak lubię misie, ale co w tym złego ?!  Siedziałam dość skulona na łóżku. Bałam się. Minęło jakieś 20 minut, a ktoś zapukał do moich drzwi.
- Proszę
- Hej, widzę, że nie śpisz, wszystko ok ?? Bo pomyślałem, że możesz się bać burzy tak samo jak Wali.
- Nooo nie ukrywam, burza to nie jest przyjemne doświadczenie.
- Hahhhaha, jak chcesz, to mogę z Tobą zostać tyle, ile będzie potrzeba. Wali już zasnęła, a ja zawsze ją wspieram przy burzach, ona jest taka wrażliwa - anioł, nie facet.
- Jasne, że chcę - ja to powiedziałam na głos ? Ooups
Zayn usiadł obok mnie na łóżku. Był taki boski, nie mogłam przestać na niego patrzeć. Rozmawialiśmy.. właściwie o wszystkim, o szkole, o planach,o przyszłości , o życiu, o przyjaźni. Zręcznie omijając kwestię miłości.
- Dobra, widzę, że jesteś już bardzo śpiąca - uśmiechnął się słodko.
- ....
- Boisz się jeszcze ??
- Yyyy, nnie, możesz iść, dziękuję Zayn.
- Na pewno ?
- Tak, tak, Ty też musisz się wyspać.
- To poczekam, aż zaśniesz, Wali zawsze tak ma, więc jestem przyzwyczajony.
- Skoro tak....
Znowu wielka błyskawica i grzmot, który wydawał się być obok .Przestraszyłam się strasznie. Zayn przybliżył się do mnie i mocno mnie przytulił. Przytulał nieziemsko.
- Już dobrze, to tylko burza, spokojnie, jestem z Tobą.
- Dzięki Zayn.
- Nie ma za co. Połóż się, poczekam, aż zaśniesz, ze mną jesteś bezpieczna - odgarnął kosmyk moich włosów za ucho. - nie musiał mi tego mówić, z nim każda kobieta czuje się bezpiecznie.
- Wali to szczęściara, że ma takiego brata .
- Hahahah dzięki.
Wtuliłam się w jego tors mocniej, normalnie bym się na pewno tak nie zachowała, ale to on tak na mnie działa,co robić. Nawet nie wiem, kiedy zasnęłam, było mi tak dobrze w ramionach Zayna. Nie mogłam uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Może dla niego to nic niezwykłego, ale dla mnie, to była najlepsza z chwil w moim życiu. Rano wstałam ok.8 , Zayna nie było obok mnie. Może to i lepiej, chociaż perspektywa obudzenia się przy nim była kusząca.
- Majka śpisz ? - dobiegł mnie głos Wali.
- Nie, wejdź - odpowiedziałam.
- I jak się spało ? Burza aż tak przeszkodziła ?
- Nie, skąd , czuję się bardzo wyspana.
- Aaaaa to super, bo dziś dużo chodzenia. Hahahha
- Wiem, wiem, ale już nie mogę się doczekać.... Zayn u mnie był.
- Co ? Kiedy ? W nocy ?
- Tak... Dużo gadaliśmy.
- Aaaaa to dlatego zachowywał się tak dziwnie dziś rano.
- To znaczy jak ?
- No taki lizus, buziaczek na dzień dobry, uśmieszek, co chwila się śmiał, nawet jak mu mama kazała posprzątać , to od razu się zgodził, bez godzinnej gadki, jak to jest zmęczony, i nie ma czasu i że zaraz wychodzi itd. Ejjj, ale między wami ... no wiesz ...
- Daj spokój Wali, tylko gadaliśmy.
-Całe szczęście, już myślałam uff, hahahaha.
- A mogę Ci zadać pytanie ?
- Noo
- A nawet jeśli, tak teoretycznie by zaszło, to co z tego ?
- Nie chcę, żebyś cierpiała. I tyle.
- Ok.
- A teraz koniec gadania i schodź na śniadanie, bo na serio się spóźnimy . A i radzę skorzystać teraz z toalety, bo potem będzie z tym problem - uśmiechnęła się.
- A co ?
- Hahahah, bo jak już Zayn tam wejdzie, to nie ma zmiłuj, siedzi i siedzi, i tylko włosy poprawia. Wiesz, ile razy się przez niego do szkoły spóźniłam ?
-hahahha, to źle, że dba o swój wygląd ?
- Dla mnie w pewnym sensie tak,hahahahha .
Zeszłyśmy na dół, gdzie mama Zayna przygotowywała śniadanie.
- Dzień dobry dzieciaki, jak się spało ?
- Dzień dobry, bardzo dobrze.
- Mamo, gdzie Zayn ?
- A gdzie może być mój syn ok 8;20 ?
- O nieeee, za późno, Majka, nie masz, co liczyć na poranną toaletę, a mówiłam, mamo, żeby zrobić nową ?
- Wali, pomyślimy, ale nie teraz, jedzcie, bo się spóźnicie. A ja wywalę brata z łazienki.
- Hahahahhah - nie mogłam przestać się śmiać , ta rodzina jest rewelacyjna.
- No ja myślę, że wywalisz. Sama widzisz , Majka, hahahhah cały mój brat.
- Może, ale i tak uważam , że jest w tym wszystkim słodki i uroczy.
- Tak, wiem i to mnie czasem najbardziej w nim wnerwia, wszystko mu się udaje, bo urokiem nadrobi.
- Haahahhahaha, ale i tak go kochasz
- Jest najlepszym bratem na świecie, gdyby tylko mniej czasu spędzał przy lustrach, byłoby lepiej.
Wali, ładnie to tak brata obgadywać. - Wszedł Zayn, mam nadzieję, że nie słyszał całej rozmowy.
- Siema Zayn, mama Cię wygoniła ? Hahahahhahahahaha
- Sam wyszedłem, geniuszu, hej Majka. - uśmiechnął się szelmowsko.
- Hej Zayn - omg wyglądał lepiej niż wczoraj. Włosy postawione lekko na żelu aaa no i pozbył się zarostu. Ehh... model, normalnie model.
- Dobra, Zayn, szybko jedz, bo musisz nas zawieźć pod szkołę.
- Dobra dobra, Jezuuu po kim Ty taka czepialska jesteś, zrobię to z przyjemnością.
- No mam nadzieję. - droczyła się Waliyha.
- Niall dzwonił, że dziś jest impreza . Może wpadniecie ? Będzie czadowo.- mi ten pomysł od razu przypadł do gustu, bo to oznacza więcej chwil spędzonych z Zaynem, a Wali chyba nie do końca.
- Nie, Zayn, dzięki, ja mam inny pomysł na spędzenie tego czasu z Majką.
- Ale Ty już odpowiadasz za dwie, a Majka nic się nie odezwała, więc Majka ? - i co ja miałam odpowiedzieć. Byłam pomiędzy młotem, a kowadłem, na szczęście wymyśliłam mały kompromis .
- Wali, ja chciałabym poznać lepiej Anglię, więc chcę iść na dyskotekę, ale z Tobą, więc najpierw pójdziemy tam , gdzie planowałaś mnie zabrać, a potem wstąpimy do Zayna, hmm ?
- Noooo właśnie, Wali, Ja jestem za.
- Ok, jak chcesz Majka.- w duchu cieszyłam się jak dziecko. Impra z Zaynem - bosko. Mam nadzieję, że będę mieć okazję bliżej go poznać.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka :D Mam nadzieję, że was nie zawiodłam :D Kolejna część już jutro :D

2 komentarze: