Dzisiaj zwiedzaliśmy Londyn. Zobaczyłam Buckingham Palace, Westminter Palace, Tower Bridge, London Eye, Hyde Park. Ja jednak nie mogłam skupić się na zabytkach , myślałam cały czas o imprezie , o Zaynie. Wieczorem razem z Wali wystroiłyśmy się , zrobiłyśmy dość mocny makijaż i byłyśmy gotowe. Byłam ubrana w to :
Zeszłyśmy na dół, gdzie czekał Zayn, jak zwykle modnie ubrany w jasne jeansy i czarną koszulę, boskooooo wyglądał.
- Pięknie wyglądacie – obdarzył mnie spojrzeniem, w którym można było dostrzec podniecenie, a może ja chciałam je dostrzec? Tego nie wiem. Ktoś zapukał
- Ooooo to pewnie Niall, na pewno go polubisz, Majeczko
- A jest podobny do ciebie ?
- Powiedzmy.
- To na pewno go polubię.
- Hahahahaa jesteś wspaniała
- Dzięki.
Zayn otworzył drzwi .
-Siemaneczko, boski Horan wbija na chatę – pewnym krokiem wszedł przystojny blondyn niższy od Zayna i nagle zaniemówił, nie wiem , czemu.
- Cccczzzześć , jestem Niall
- Majka – przywitałam się. Niall ucałował moją dłoń.
- Dobra dobra, Horan, idziemy ? – Zayn od razu go odepchnął ode mnie,co prawda na żarty, ale czemu ?? –tego nie wiem.
- Jasne,że idziemy, coś czuję, że to będzie extra impra
- Na pewno – Zayn przybliżył się do mnie , podał mi dłoń i znowu otworzył drzwi swego auta.
- Ja biorę Majkę, a Ty moją sis .
- Ok, ale z powrotem wymiana.
- A to już nie od Ciebie zależy. – zastanawiało mnie,czemu nie możemy jechać jednym. To było dziwne. Bardzo dziwne.
- Zayn ?
- Tak ?
- A tak właściwie, to czemu nie mogliśmy jechać jednym samochodem ?
- Aaaaaa tak jakoś, a co, nie odpowiada Ci moje towarzystwo ?
- Niee, skądże, tylko się zastanawiam. – uśmiechnęłam się do niego.
- Już myślałem . – Jego oczy wpatrzone były w drogę. Był tak szalenie skupiony, tak bardzo mi się podobał.
- O czym myślisz ? – zapytał
- Hahahahah o niczym, o Londynie , jest wspaniały .
- Już myślałem , że o mnie.. – był zawiedziony, jednak uśmiechał się cwaniacko
- A chciałbyś, żebym myślała ?
- Taka piękna dziewczyna, no pewnie – położył rękę na moim kolanie , a mnie przeszły po całym ciele ciarki. Tylko on tak na mnie działał.
- Noo to tutaj, ten klub. Poczekaj – wysiadł szybko i otworzył przede mną drzwi auta. – Jakie to było miłe
- Dzięki Zayn, ale naprawdę nie musisz zawsze tego robić.
- Nawet jak chcę ?
- To wiele zmienia.
- Masz cudowny uśmiech, wiesz ?
- Dziękuję.
- I pięknie się czerwienisz, haahah – odgarnął kosmyk moich włosów za ucho , już drugi raz…
- Wchodzimy, czy tutaj robimy imprę – usłyszałam głos przyjaciółki.
- Wchodzimy, tylko wolę mieć na was oko, jasne, Wali
- Jasne, jak zawsze. – usiadłyśmy w klubie, obok chłopaków.
- To co, Zayn, po piwku ?
- Prowadzę, Niall, muszę dziewczyny odwieźć do domu bezpiecznie.
- Weźmiemy taxi , spoko brat.
- Na pewno ?
- Tak – zgodziłam się z Wali.
- Skoro tak.
- Sex on the beach ?
- Ojj tak, uwielbiam tego drinka
Zayn i Niall wypili jeden, drugi I trzeci . Byli już nieźle wstawieni, ale mówili całkiem logicznie.
- Majka, zatańczysz ? – zapytał Niall
- Jasne, że tak – musiałam ukryć, że czekałam na tą propozycję od Zayna. Ruszyłam z blondynem na parkiet, patrząc cały czas na Zayna, który tańczył z Wali. Po chwili stało się to, na co czekałam.
- Niall, odbijany haha
- ok – wymienili się partnerkami . Akurat grali wolny kawałek. Zayn przytulił mnie i kołysaliśmy się w rytm muzyki .
- Podobasz mi się – szepnął – mam nadzieję, że to było na serio, a nie po pijanemu .
- Naprawdę ?
- A po co miałbym kłamać ?
- Nie mogę w to uwierzyć, Tyy.. mi też bardzo się podobasz
- Mam ochotę Cię pocałować.
- To czemu tego nie zrobisz ? – objął mnie i dosłownie rzucił się na moje usta, co tak strasznie mnie pociągało.
- Zayn ! Obiecałeś – pociągnęła mnie za sobą Wali. Dzwonię po taxi. Niemalże siłą wyciągnęła mnie z klubu
- Bardzo Cię przepraszam Majka za niego, za dużo wypił.
- Ale czemu to przerwałaś ?
- Bo skończyłoby się w toalecie. Dlatego.
- Wali, ja mam swój rozum.
- Podobał Ci się pocałunek, co ?
- Tak, i nie wiem, dlaczego mi przerwałaś najpiękniejszą chwilę w moim życiu i nie mów, że dla mojego dobra.
- Spokojnie Majka, ja znam go dużej niż Ty.
- A nie pomyślałaś, że się zmienił ?
- Majka, on się nie zmienił właśnie dziś to udowodnił.
- Było cudownie.
- Taxi już jest.
- Ja zostaję.
- Majka , nie wygłupiaj się.
- Chcę tam wrócić.
- Niee.
- Wali, proszę Cię.
- Nie, to ja Cię proszę, jedziemy do domu, właź do środka, zrób to dla mnie.
- Ehhh, może masz rację.
*****************************************************
Rano obudziłam się w kiepskim nastroju, spowodowanym tym, że nie miałam pojęcia, co Zayn robił, gdy Waliyha porwała mnie z imprezy. Miałam nadzieję, że nie wyrwał kolejnej laski. Z mieszanymi uczuciami zeszłam na dół.
- Oooo witaj Majka - uśmiechnęła się Pani Malik.
- Dzień dobry.
- I jak po imprezie, dużo balowałaś ?
- Nie bardzo, heh Wali pilnowała, żebym się nie przemęczyła.
- Cała Wali , Zayna pewnie też pilnowała, jak ją znam.
- Noo dokładnie. Hahahah
- A Zayn już wrócił ? - musiałam o to zapytać.
- Tak, wrócił zaraz po was.
- Naprawdę ?
- Też się zdziwiłam, zawsze balował do białego rana, a jak zapytałam go, dlaczego tak wcześnie powiedział, że mu się bardzo nudziło i postanowił iść do domu, dziwne, heh .
- Noo, a może ja Pani pomogę ?
- Nie, dziękuję, jesteś tu gościem.
- To gość ma się lenić ?
- Jesteś taką świetną dziewczyną.
- Dziękuję, to co mogę zrobić?
- Jesteś uparta jak osioł, ale skoro tak, to możesz nakryć do stołu.
- Dziękuję, hahahh.
- To jaa dziękuję.
W chwili , gdy zaczęłam nakrywać do stołu, do kuchni wszedł Zayn.
- Hej mamuś! - pocałował ją w policzek - to było takie...słodkie.
- Hej Majeczka, jak tam po imprezie ?- zachowywał się tak, jakby wczoraj nic się nie stało.
- Hej, świetnie - uśmiechnęłam się ( mam nadzieję , że nie wyszło to aż tak sztucznie, bo w gruncie rzeczy było mi smutno )
- O cholera, mleko się skończyło , pojadę kupić, zaraz będę dzieciaki.
- Dobrze , mamo.
Pani Trisha zostawiła nas samych w kuchni. Właśnie kończyłam stroić stół, gdy poczułam, że ktoś mnie przytula od tyłu.
- Tęskniłem na Tobą - szepnął, a mnie zmiękły kolana.
- Naprawdę ? - odwróciłam się, by móc patrzeć w jego piękne oczy.
- Naprawdę - uśmiechnął się i złożył na moich ustach pocałunek, który sprawił, że miejsce smutku zajęła radość i szczęście. Całowaliśmy się bardzo namiętnie, jakby miał to być ostatni taki pocałunek.
- Hej - do kuchni weszła Wali i zaniemówiła...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka :D Co sądzicie o nowej części ? :D Czekam na komentarze i bardzo dziękuję wszystkim komentującym :D :*
oooooooo.....;)
OdpowiedzUsuńAle super blog :D będę częściej wpadać :D Życzę dalszej weny i czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuńWow *.* Część jak zawsze genialna <3 Ciekawa jestem co zrobi Wali
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną część :D
Pozdrawiam :*
http://story-of-my-life-harry.blogspot.com/