niedziela, 6 lipca 2014

Imagin Zayn cz.8


Zaczęłam poważnie zastanawiać się nad moim związkiem z Lou. On jest uroczy, troskliwy, słodki, przy nim czuję się bezpieczna, wiem ,że zawsze mogę na niego liczyć. Kocha mnie, ale zranił mnie stawiając mi to ultimatum . Nie potrafię wybrać. Zayn jest dla mnie kimś ważnym i zawsze nim będzie i... jeszcze ten pocałunek- był  nieziemski. Nie wiedziałam, co mam zrobić. Przecież ja.... całując Zayna , zachowałam się nie fair względem Lou, zranię go tym. Nie chcę,żeby cierpiał, ale muszę mu o tym powiedzieć, tylko jak?? Szereg myśli chodziło po mojej głowie- nie mogłam zasnąć. Spojrzałam na zegar, który wybił północ. Znowu poczułam smutek i rozpacz - zachowałam się jak zakochana głupia nastolatka, a nie jak dorosła 25-letnia kobieta, ale nie żałowałam tego pocałunku - co ze mną jest nie tak?? Przecież prawie zdradziłam Lou, a ja w cale tego nie żałowałam. Jedno było pewne - na pewno nie zasnę dzisiaj. Nie tylko ja miałam problem ze snem - Zayn również . Zapukał do moich drzwi. Szybko pobiegłam otworzyć.
- (T.I ) , jaaa muszę z Tobą porozmawiać
- Wejdź.
- ....
- O czym chciałeś pogadać??
- O tym, co stało się w windzie , jaaaa nie powinienem , to nie powinno się stać.
- Ale to ja Ciebie pocałowałam
- Ty masz Lou, ja nie chcę stanąć między wami, polubiłem go bardzo, a on mi tego nie wybaczy, więc uważam,że powinniśmy o tym zapomnieć i żyć dalej. - Nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo mnie rani tymi słowami
- Naprawdę tego chcesz ??
- Tak będzie lepiej
- Dla kogo ??
- Dla twojego związku.
- A wiesz, co ja Ci powiem?? Ja nie chcę zapomnieć, ja nie żałuję w ogóle, ale skoro tak to odbierasz, w porządku, dobrze, że to sobie wyjaśniliśmy - widziałam, jak bardzo zaskoczyła go moja odpowiedź.
- Naprawdę??
- A po co mam kłamać, udawać,że nic się nie stało?? Stało się Zayn, rozumiesz, to wszystko zmieniło. Przynajmniej dla mnie
- Musimy myśleć realnie.
- Przestań! Spójrz mi w oczy i powiedz,że nic dla Ciebie nie znaczę, a ja zapomnę o dzisiejszej sytuacji. Powiedz!
- ...... Ehh........ - Zayn milczał.
-Zayn...
- Nie mogę, rozumiesz??
- W porządku, rozumiem , idę się położyć
- Nie dałaś mi dokończyć : ja nie mogę udawać,że nic do Ciebie nie czuję.
- ..... - poczułam niesamowitą ulgę, czemu??- nie mam pojęcia
- Zakochałem się w Tobie i wiem to odkąd Cię poznałem. - Zayn przybliżył się do mnie, spojrzał mi w oczy i złożył na moich ustach pocałunek.. Poczułam jak miękną mi kolana. Motyle w moim brzuchu wirowały jak oszalałe. Czułam się tak tylko, jak on mnie całował. Całowaliśmy się coraz namiętniej, tak długo na to czekałam,  teraz wiem, że to on jest moją miłością,że tylko jego kocham. Pragnęłam,aby ta noc nigdy się nie skończyła. Wylądowaliśmy razem w łóżku. Było wspaniale. On jest wspaniały. Nie mogę w to uwierzyć, teraz naprawdę zdradziłam Lou, a czułam,że to najpiękniejsza noc w moim życiu. Zasnęłam w jego silnych ramionach.
* Perspektywa Zayna *
Rano obudziłem się dosyć wcześnie, jak dla mnie. Nie mogłem uwierzyć,że spędziłem z dziewczyną, na której tak bardzo mi zależy upojną noc. Przypatrywałem się mojemu aniołkowi. Spała sobie jak niewinna dziewczynka. Jej długie blond włosy zasłaniały jej część twarzy, jej ręka spoczywała na moim rozgrzanym torsie.  Była idealna , od zawsze to wiedziałem. Jednak w takim wydaniu podobała mi się najbardziej. Przytuliłem ją mocniej do siebie, a na jej twarzy dostrzec można było delikatny uśmiech, który tak bardzo uwielbiałem. Nie mogłem się powstrzymać i pocałowałem ją, a ona otworzyła swoje piękne oczy i oddała każdy mój pocałunek.Jedno jest pewne- to jest kobieta, z którą chcę spędzić resztę życia
* Perspektywa (T.I.)
Było cudownie. Nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam . Byłam szczęśliwa jak nigdy. Mój ideał obudził mnie pocałunkiem . To była najlepsza pobudka w dziejach.
- I jak się spało?- usłyszałam jego dźwięczny głos
- Z Tobą??- bosko , ładnie to tak przyszłą szefową do łóżka zaciągać?? - zaczęłam się z nim droczyć.
- Tak, zwłaszcza,że szefowa tego chciała - pokazał mi język.
- Tak?? hahhhahahahha , szczerze mówiąc, to chciałam.
- Hahahaha wiedziałem, jestem taki seksowny,że każda o tym marzy, hahahaha
- No wiesz?? I jaki skromny. A skromność to podstawa u mężczyzny.
- Tak??
- Dla mnie to bardzo ważna cecha.
- A nie wystarczy Ci ,że kocham Cię jak wariat??
- Hahahahhahaah nie!
- Na pewno?? A kto mówił ,że nie ma ideałów??
- Hahahhaha może
- Ale ja się z tym nie zgadzam, wiesz??
- Ale z czym??
- Z tym,że nie ma ideałów, ja już jeden mam obok siebie.
- Ooooo, kocham Cię, wiesz??
- Ja Ciebie  bardziej.
- Ja
- Ja
Kłócilibyśmy się pewnie jeszcze dłużej, gdyby nie to,że zaraz mamy ważne spotkanie, co było dla mnie zepsuciem tak świetnie zaczynającego dnia.
Na korytarzu spotkaliśmy Jade.
- (T.I ), możemy porozmawiać??
- Nie mamy o czym , Jade, zejdź mi z oczu!!!
- (  T.I), błagam Cię - widziałam ,że ma łzy w oczach . To była moja przyjaciółka z pracy, musiałam z nią pogadać.
-Słucham 
- (T.I ) chciałam Cię przeprosić, przegięłam, nie wiem, o czym ja wtedy myślałam, jestem głupia.
- Dlaczego to zrobiłaś??
- Byłam zazdrosna o Zayna, ale wczoraj uzmysłowił mi i dał do zrozumienia ,że nigdy nie będziemy razem, co nie Zayn??
- Tak i cieszę się,że wreszcie to zrozumiałaś
- (T.I ) zależy mi na naszej przyjaźni, już nigdy Cię tak nie potraktuję, obiecuję, tylko wybacz mi. Znamy się tyle lat. 
- Jade....- przytuliłam ją mocno. - Wybaczam, zapomnijmy o tym.
- Naprawdę??
- Tak.
-Jesteś aniołem 
- Wcale nie, każdy w końcu popełnia błędy . 
- Masz rację, ale.. Czy mi się wydaję,czy wy wychodziliście z jednego pokoju, hmm??- uśmiechnęła się znacząco .
- Postanowiliśmy spróbować. Kochamy się i nic tego nie zmieni.- odpowiedział Zayn-ten zawsze wie, co powiedzieć
- Aaa hahahhah gratulacje - wiedziałam,że mówi to szczerze. 
- Dziękujemy , a teraz może chodźmy do sali konferencyjnej, bo zaraz się spóźnimy.
**********************************************************
Konferencja była bardzo nudna. Nie mogłam się na niczym skupić. Myślałam tylko o nocy spędzonej z Zaynem. Poczułam nagle czyjąś rękę na moim kolanie. No tak, Zaynowi też się nudziło.
- O czym tak myślisz?? - szepnął.
- A tak sobie.
- Bo cały czas się uśmiechasz i chyba nie do tego buraka, co??
- Jasne,że nie do niego. Pff 
- Hahhahahah
**********************************************************
Konferencja po 2 godzinach skończyła się i mieliśmy wreszcie czas wolny. 
- To co robimy??
- Hmmm..może wrócimy do hotelu i .... - uśmiechnął się łobuzersko.
- Hahahahahhah nie, jesteśmy tutaj ostatni dzień . Wyjazd nam się skrócił o parę dni, bo jesteśmy potrzebni w firmie.
- A ja mam ochotę naaaaa....... Ciebie. - Zaczął całować mi szyję
- Zayn przestań hahahaha, ludzie patrzą.  Oooo chodźmy na zakupy . 
- Jak sobie życzysz,kochanie.
- No, to idziemy tam, podobno tam jest extra centrum handlowe. 
- Ok, faktycznie , byłem tam kilka razy.
Oddaliśmy się w wir zakupów. Postanowiliśmy zaszaleć - i to ostro . 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejo :D Mam nadzieję,że was nie zawiodłam :D :P. Bardzo dziękuję wszystkim komentującym :* Dzięki wam mam motywację do pisania :D Jeszcze raz thx :D :*

3 komentarze:

  1. To jest po prostu GENIALNE!!!
    Kocham twój styl pisania <3 Czekam na next!

    W wolnej chwili zapraszam do mnie: http://story-of-my-life-harry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń