poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Imagin Liam cz.7

Następnego dnia postanowiłam odwiedzić Gabriellę. Musiałam z nią pogadać o ojcu, o jego zmianie  i o tym, że teraz może zmienić całe swoje życie. Dziwnie się czułam, nie widziałyśmy się ok 3 miesiące. Zapukałam do drzwi, otworzył mi Tom.
- No witam Cię Vanessa - odparł oficjalnie.
- Taa cześć, jest Gabriella ?
- Jest, zapraszam. - udawał, że cieszy go moja wizyta, ale w gruncie rzeczy nigdy dobrze się nie dogadywaliśmy, wręcz nie cierpiliśmy się.
-Dzięki - weszłam do środka. Zobaczyłam Gabi sprzątającą kuchnię . Może byłam upierdliwa, ale ona zawsze to robiła. Jest przez niego totalnie wykorzystywana.
- Van ? - rzuciła szmatą na podłogę i mocno mnie przytuliła.
- Cześć, tęskniłam za Tobą.
- Ja też, skarbie.
- Ooo prze uroczo - kpił Tom. Gabriello , kiedy dostanę obiad, bo czekam i czekam..
- Już, dobrze wiesz, że nie miałam czasu na podgrzanie.
- A nie możesz sam sobie podgrzać? Bozia rączki dała, prawda ? - syknęłam.
- Zamknij się Laluniu, idź lepiej do maniciurzystki, lalko.
- Nie odzywaj się tak do mojej siostry !!!!!!!!!
- Dobra, dobra, idę do restauracji, żegnam.
Po wyjściu Toma, moja siostra ledwo kryła się ze łzami.
- On zawsze Cię tak traktuje ?
- Tak, uważa, że skoro mnie utrzymuje , to mam go słuchać. Jest okropny!
- Zostaw go, odejdź od niego, posłuchaj mnie, siostra.
- Dokąd ja pójdę z dwójką dzieci ?
- Do domu, Gabriella, tata się zmienił, na pewno Ci pomoże. Zobaczysz,tak nie może być.
- Van błagam Cię, ja nie dam rady.
- Ten facet Cię niszczy, nie widzisz tego ?
- Wiem, ale jaaa nie mogę go zostawić, zabierze mi dzieci.
- Co ? Nie ma prawa. - usłyszałam dźwięk mojej komórki. Dzwonił Liam. - przepraszam na chwilę.
- Halo ?
- Hej kochanie, gdzie jesteś ?
- U siostry, a Ty już wróciłeś ?
- Tak, Zayn wypuścił mnie wcześniej, myślałem, że spędzimy razem czas, a Ciebie nie ma..
- Będę za niedługo, skarbie, tylko muszę załatwić ważną sprawę.
- Wszystko ok ? Bo jesteś zdenerwowana, martwię się.
- Spokojnie Liam, żyję - zaśmiałam się.
- Nie żartuj sobie, dobrze, to czekam na Ciebie i tęsknię.
- No papa, kocham Cię, paa. - wyłączyłam telefon, by nikt nam nie przeszkadzał. - Posłuchaj mnie chociaż raz, siostra !
- Łatwo Ci powiedzieć, on nie da mi żyć.
- Pomogę Ci, obiecuję, nie możesz tak żyć. Pomyśl o dzieciach.
- Wiem, nigdy nie kochałam tego dupka, ale gdzie ja  pójdę ?
- Do domu, ja się wyprowadziłam, więc jest wolny pokój i łazienka, w sam raz dla dzieci.
- A tak w ogóle, to gdzie Ty mieszkasz ?
- U Liama, mojego faceta.
-Aaa faceta, gratuluję, kiedy go poznam ?
- Może już niebawem
- Jaka tajemnicza - uśmiechnęła się.
- Ale nie mówmy o mnie, tylko oo..
- Van, ja muszę sobie to wszystko poukładać, wtedy podejmę decyzję i nie męcz mnie już, proszę Cię.
- Noo dobra, to Twoje życie.
Po 2 godzinach wróciłam do Liama. Już w korytarzu poczułam jego spojrzenie na mnie.
- Hej kochanie ! - odwróciłam się w jego stronę.
- Tęskniłem - zdjął moją torebkę z ramion i zaczął je całować.
- Liam, zwariowałeś ? - uśmiechnęłam się..
- Mam ochotę naa...
- Liam, jestem zmęczona, nie jestem w nastroju. - odsunęłam się i poszłam wyciągnąć picie z lodówki.
- Zawsze tak mówisz, w ogóle nie mamy czasu dla siebie.
- Dobrze wiesz, że mam mnóstwo problemów na głowie.
- Wszystko i wszyscy są ważni tylko nie ja!
- Liam, noooo.... - naprawdę nie miałam ochoty znosić dziś humorów wszystkich po kolei.
- Nie ma o czym mówić, zastanów się, co jest dla Ciebie ważne!
- Liam.....poczekaj.
- Już nic nie mów - usiadł na kanapie i włączył telewizor. Było mi przykro, że tak go potraktowałam, ale po rozmowie z Gabriellą byłam zdezorientowana i poirytowana, wyładowując się na Liamie, a tak nie powinno być i dobrze o tym wiedziałam.
- Skarbie -usiadłam obok niego na kanapie, ale Liam nie zwrócił na to w ogóle uwagi, tylko wpatrywał się w ekran. - Na serio aż tak interesuje Cię życie lemingów ?
- Tak, bardzo ciekawy program.
- Przepraszam Cię, nie chciałam, ale Gabi ...
- Nie zbawisz całego świata, skup się wreszcie na sobie i na mnie, a nie cały czas tylko w kółko ojciec, co powie, co zrobi, mama jaka to biedna, że musi z nim wytrzymywać i nocne wylewanie żalów, teraz Gabi, a kiedy będę ja ?
- Dobrze wiesz, że moje życie nie jest do końca poukładane , dopiero pogodziłam się z tatą, martwię się o moją starszą siostrę, czy to takie trudne do zrozumienia ? - zapytałam  podniesionym głosem...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witajcie ! :D Kolejna część imagina o Li czeka na was :D Liczę na wasze opinie :D A w środę, prawdopodobnie opublikuję Harryego :D.  Do następnego :*
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=:D



9 komentarzy:

  1. OOOOOOO <3 cudowne. Jezu pierwsza kłótnia O.o mam nadzieję że szybko się pogodzą i będą żyć długo i szczęśliwie. :D mam nadzieję że Gabi przejrzy na oczy i zoastawi swojego męża. weny weny i jeszcze raz weny. od 8 czekałam na tą część i już nie mogę się doczekać kolejnej równie świetnej części :*****
    P.S. zapraszam też do mnie :*
    http://how-to-stole-my-heart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Boskie <3 No i pierwsza ostra wymiana zdań!

    OdpowiedzUsuń
  3. nie.. nie nie nie nie nie.. nie idzie po mojej myśli.. ma być dobrze..

    OdpowiedzUsuń
  4. Oooo mam nadzieję, że się pogodzą :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Liam obrażalski... Hehe... Next.

    OdpowiedzUsuń
  6. Robi się nerwowo :D Ale nie kończ tego. To jest najlepszy imagin ever, pisz tego więcej , nwm, 15,20, błaaaagam <3 :* Przemyśl to :D

    OdpowiedzUsuń