Harry od 2 dni jest w Doncaster. I zaczyna się powtórka z rozrywki. Harry nie dzwoni, nie odpisuje na smsy. Znowu było mi źle. Dlaczego on mi to robi? Louis też dziwnie się zachowuje. Wrócił od El i jest taki inny wobec mnie. Co ja im zrobiłam ?
Podzieliłam się moimi odczuciami z Maddie.
- Hmm.. dziwne. Dla mnie wszystko jest jasne jak słońce, (T.I.) Louis Cię kocha. Ty dałaś mu kosza, no to po prostu nie chce się z Tobą widzieć, bo nie chce cierpieć. A Harryemu nie zależy na Tobie, dziewczyno otwórz oczy !
- Maddie, ale..
- Zadzwonił od wyjazdu ? Wysłał chociaż sms-a ?
- ....
- Nie mam pytań. (T.I.), to Louis jest tym facetem, który Cię kocha, któremu naprawdę na Tobie zależy.
- Ale on ma dziewczynę !!!!!! A ja mam Harrego !!!
- Harrego ? Proszę Cię!
- Maddie! Możesz przestać ?!
- Dobra, niech Ci będzie,ale mówię,jak jest.
- Ehh.
Po rozmowie z Maddie nie mogłam wysiedzieć w jednym miejscu.
- Tato ?
- Tak skarbie ?
- Zwolniłeś Lou ?
- Nie, dlaczego ?
- Boo nie widzę go w naszej szkółce.
- Wziął sobie wolne. Należy mu się. Uczniowie są nim zachwyceni. A co ?
- Muszę z nim pogadać na temat moich lekcji - wymyśliłam to na poczekaniu. Czułam, że muszę się z nim spotkać.
- No, jutro będzie w pracy , to sobie pogadacie.
- Aaa ok, to ja się już położę, dobranoc !
- Śpij dobrze, słonko.
Przez całą noc nie mogłam spać. Myślałam o tym,co mi powiedziała Maddie. Może ona ma rację... Nie, nie ma racji. Harry mnie kocha, a Lou jest jak mój brat. Kogo ja oszukiwałam ? Ewidentnie między mną a Lou jest niewidzialna sieć, która nas do siebie przyciąga, ale ja kocham Harrego.
Rano ledwo zwlekłam się z łóżka. Całe szczęście mieliśmy wolne od szkoły. Rodziców jak zwykle nie było. Lecznica czeka, ehh.. Zrobiłam sobie śniadanie i wyszłam pobiegać. Pogoda była rewelacyjna. Słońce świeciło promiennie. Nogi same zaprowadziły mnie pod szkółkę mojego taty. Drzwi były otwarte. To znaczy, że Lou już był. Postanowiłam wejść do środka. Louisa nigdzie nie było. Postanowiłam poczekać. Na szczęście nie musiałam długo. Louis wszedł do środka i zatrzymał się, kiedy mnie zobaczył.
-Hej Lou!
- (T.I.) ? Co Ty tutaj robisz ?
- Nooo, obiecałeś, że jak wrócisz to się odezwiesz....
- Nie miałem czasu.
- Aaaa, czemu tak dziwnie się zachowujesz ?
- Ja ? Wydaje Ci się, nie spędzasz czasu z Harrym ?
- Harry ma mecz. Nie zmieniaj tematu. Wyraźnie mnie unikasz ! Dlaczego?
- Jeszcze się pytasz ?
- Nie rozumiem Cię ! Powiedziałeś,że jestem dla Ciebie jak siostra, a teraz mnie unikasz !
- A co miałem powiedzieć ?! Przecież wiadomo było,że wrócisz do tego idioty, który dalej będzie Cię ranić!
- Co miałeś powiedzieć ?!- Prawdę, Louis !
- Chcesz prawdy ?
- Tak !
- To proszę bardzo ! Kiedy tylko Cię zobaczyłem, wtedy z tatą , zakochałem się w Tobie. Nie mogłem przestać o tym myśleć. Nic się dla mnie nie liczyło, tylko Ty. Na kolacji poznałem Twojego chłopaka. Wiedziałem, że muszę się opamiętać, ale kiedy widziałem , w jakim byłaś stanie, jak on Cię niszczył wiedziałem,że ten palant na Ciebie nie zasługuje! On jest okropny, nie mogę zrozumieć, jak on może traktować taką dziewczynę, jaką jesteś. (T.I.) skoro chcesz z nim być, to ja się wycofuje. Nie chcę , rozumiesz. Nie chcę udawać, że wszystko jest ok,że nic do Ciebie nie czuję. No, wiesz już wszystko !
- A co z El ?
- Zerwaliśmy.
- Przeze mnie ?
- Można tak powiedzieć. Ja nie potrafię jej oszukiwać.
- Louis...
- Nie chcę Twojej litości ! Przepraszam, ale muszę nakarmić konie.
- Louis! Zaczekaj !
- ...
- Ja chcę dalej z Tobą utrzymywać kontakt, zależy mi na Tobie. Proszę Cię, to nie może się tak skończyć.
- Wiesz, ja nie mogę patrzeć na to, jak męczysz się z Harrym. Po prostu, boli mnie ten widok.
- Harry nie odezwał się jeszcze. Mam złe przeczucia.
- Sama widzisz,ale skoro wolisz go ode mnie, to życzę szczęścia.
- Ale... - nie dokończyłam, bo Louis wyszedł . Poczułam się dziwnie.Co ja mam zrobić? Kocham ich obydwu. Tylko co jest lepsze - facet, który zrobiłby dla mnie wszystko i facet, który tylko udaje, że mu na mnie zależy. Problem w tym, że ja nie wiem,czego chcę. Dalej tego nie wiem.
Minęły kolejne dni, a u mnie bez zmian. Harry dalej się nie odzywa, a przecież dziś rano miał wrócić. Lou... zachowuje się względem mnie inaczej. Traktuje mnie, jak wszystkie swoje uczennice. To mnie bardzo boli. Znowu się zawiodłam na facetach. Może powinnam zostać starą panną i kupić sobie kota. Będzie super! Co ja gadam ? Jasne,że nie będzie ! Tok moich myśli przerwało pukanie do drzwi mojego pokoju.
- Proszę !
- Hej ślicznotko !
- No proszę, kto raczył się zjawić , witam Cię Harry.
- Kochanie,przepraszam
- Gratuluję wygranej ! Musiałam oczywiście zobaczyć w necie, bo Ty nie raczyłeś mnie poinformować !
- Nie denerwuj się.
- Harry ! Znowu jest to samo! Znowu ! Nic Cię nie obchodzi ! Nic! Ja Cię nie obchodzę ! Olewasz mnie na prawo i lewo ! A ja chcę się czuć kochana i potrzebna! A przy Tobie tego nie czuję !
- ( T.I.), zrozum , nie jestem ideałem. Nic Ci na to nie poradzę . - wzruszył ramionami.
- Dla mnie byłeś, ale teraz widzę,że naszego związku nie da się naprawić ani uratować, bo Ty tego nie chcesz.
- Chcę, uwierz mi.
- Nie robisz nic, żeby zmienić cokolwiek.
- Staram się !
- To czemu nie dałeś znaku życia. Nawet pieprzonego smsa nie wysłałeś! Ja nie chcę tak żyć!!
- Czyli ostatecznie to koniec ?
- Harry , zostańmy przyjaciółmi. Tak będzie lepiej .
- Przyjaźń ? Proponujesz mi przyjaźń ?
- Tak , proponuję.
- W takim razie nie pozostaje mi nic innego, jak się zgodzić. Nie chcę stracić z Tobą kontaktu, (T.I.).
- Ja z Tobą też .
- Mogę Ci przytulić?
- Jasne! Mimo,że przyjaciele tak się nie ściskają.
- Ostatni raz . - uśmiechnął się.
- Jasne - wtórowałam mu.
Poczułam ulgę. Teraz jestem singlem i zaczynam wszystko od nowa. Zmiany w swoim życiu zaczęłam od pójścia na konie.
- Hej Lou ! - uśmiechnęłam się.
- Hej ! Przyszłaś pojeździć ?
- Tak, masz czas ??
- Dziękuję Panu bardzo . Moja córka Pana uwielbia !- odparła kobieta, która wyszła z jednego z pomieszczeń szkółki.
- Nie ma za co . Cieszę się, że Mayi podobają się zajęcia.
- Raczej Pan jej się podoba - zaśmiała się, po czym zostawiła nas samych.
Poczułam się dziwnie. Ja chyba faktycznie coś do niego czuję.
- To co ? Dzisiaj sama ?
- Hmm kuszące, ale chciałam z Tobą pogadać.
- (T.I.) ja jestem w pracy.
- Córka właściciela zarządza przerwę. - uśmiechnęłam się, na co on zrobił dokładnie to samo, powalając mnie tym niemalże na kolana.
- Skoro tak...
- Co u Ciebie słychać ? - zaczęłam
- Bez zmian. Dalej...
- Zerwaliśmy z Harrym. Ostatecznie . - nie mogłam wytrzymać , musiałam mu przerwać .
- Co ? Jak to ?
- No tak to... postanowiliśmy zostać przyjaciółmi.
- Aha. To co , jeździmy ?
- Tak.- zdziwiło mnie,że nie chce ze mną o tym pogadać. Znowu poszłam po to ciężkie siodło. Louis czesał Herkulesa.
- Dasz sobie radę ? - zapytał z troską.
- Tak, ale jakbyś mógł pomóc mi to dać na Herkulesa, to byłabym wdzięczna.
- Jasne, daj - wziął ode mnie siodło. Był tak blisko mnie . Poczułam motyle w brzuchu. Chciałam go mieć przy sobie, ale wiele namieszałam. Za wiele.
- Ok , już, możesz wsiąść. O czym tak zacięcie myślisz, hmm ? - znowu ten boski uśmiech.
- Co ? Aaaa nic nic. Jedziemy ?
- Tak, to może ja też wezmę konia , hmm ? Możesz już spokojnie sama.
- Może, a wolę z Tobą. Proszęęęęęęę
- Skoro tak wolisz.- usiadł za mną, tak jak zwykle. Cieszyłam się tą chwilą, kiedy jest blisko mnie. Tym razem niewiele rozmawialiśmy. Jeździliśmy w ciszy. Jakoś nie przeszkadzało mi to.
Po przejażdżce, Lou, jak to miał w zwyczaju podał mi rękę, żebym mogła zejść bezpiecznie z konia. Straciłam równowagę i wylądowałam w jego ramionach.
- Wszystko w porządku ? - zapytał z uśmiechem.
- Tak, bo Ty tutaj jesteś. - nie chciałam uwolnić się z jego uścisku. On jakoś też specjalnie nie chciał tego kończyć.
- Kocham Cię - szepnął, a ja nic nie odpowiedziałam, tylko musnęłam jego usta. Oddał każdy pocałunek.
- Louis, czy jest u Ciebie (T.I.) ? - do środka wszedł mój tata. No super ! - Ooo przepraszam. (T.I.) ? Co Ty tu ? A Harry ?
- Tatku, ja Ci wszystko wyjaśnię. W domu.
- Nie tak Cię wychowywałem! Jak możesz całować się z Louisem, mając faceta?
- Tato, my zerwaliśmy . Nie jestem już z Harrym.
- Jak to nie jesteś ?
- No nie jestem, daj już spokój . Co chciałeś tak w ogóle ?
- Nic, już nic. Na kolację się tylko nie spóźnij, bo mama będzie zła. A Ty Louis możesz już zamknąć stadninę . Masz wolne.
- Ok. - mój tata wyszedł, a ja odetchnęłam z ulgą.
- To co, zamykasz ?
- Tak, nie będziemy tutaj do wieczora, skoro Twój tata dał mi wolne.
- Ojj tak - położyłam ręce na jego szyi, a ten swoje na moich biodrach. Znowu zaczęliśmy się całować. Tym razem bardziej namiętnie. Motyle w moim brzuchu wirowały jak szalone.
- Kocham Cię. - powiedziałam, kiedy już się od siebie oderwaliśmy.
- Tak długo na to czekałem.
- Wiem, ja musiałam dojrzeć do tego uczucia. Musiałam zrozumieć, co naprawdę do Ciebie czuję.
- Teraz już wiesz , co do mnie czujesz ?
- Tak, Lou. Kocham Cię.
- Ja Ciebie też.
******************************************
Jesteśmy z Louisem parą od 3 miesięcy. Nigdy jeszcze nie czułam się tak kochana i bezpieczna. Lou daje mi wszystko,czego oczekiwałam,czego brakowało mi w Harrym . Cieszę się,że dokonałam takiego wyboru. Nie żałuję żadnej decyzji, którą podjęłam. A Harry ? Harry ma nową dziewczynę, w wieku Lou. Jest modelką . Bardzo ją polubiłam . Teraz chodzimy na podwójne randki. Ja z Lou, Amy z Harrym . Trochę dziwne uczucie, chodzić na randki ze swoim byłym, ale tak jak ustalaliśmy, jesteśmy z Harrym dobrymi przyjaciółmi. Maddie również znalazła swoją drugą połówkę. To Adam - kumpel Louisa ze studiów. Poznaliśmy ich na moich urodzinach.Zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia.
Ja natomiast czuje, że nareszcie dojrzałam do prawdziwej miłości . Warto było na nią tyle czekać.
KONIEC :D .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka :D Jak podoba wam się zakończenie tej pogmatwanej historii ? :D Mam nadzieję, że wam się podoba. :D Jutro publikuję nowy imagin o Niallu, także wszystkie fanki Horanka zapraszam - koniecznie. :D
CZYTASZ=KOMENTUJESZ= :)
super część kotek x
OdpowiedzUsuńMam najlepszą siostrę na świecie;*
OdpowiedzUsuń+ proszę jeśli znajdziesz czas posłuchaj piosenkę Taylor Swift pod tytułem Ronan.A jak już ją posłuchasz to napisz czy ci się podoba,czy nie.
UsuńOna jest taka poruszająca. Aż powstrzymywałam łzy. To jest przepiękne :') normalnie brak słów. Ten tekst taki wzruszający . Masz gust, siostro :* Naprawdę bardzo mi się podoba .
UsuńDziękuję;)
UsuńJak zawsze genialne <3
OdpowiedzUsuńAwwwww <3 Cieszę się, że dziewczyna wybrała Lou :D :*
OdpowiedzUsuńUwielbiam <3 szkoda, że to koniec. Już nie mogę doczekać się Nialla :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Natalie :)
Skąd Ty bierzesz takie pomysły ? Jesteś najlepsza <3
OdpowiedzUsuń~ Aga ~
Aleee czaderskie <3 Kotek, masz talent :D
OdpowiedzUsuńMówie szczerze nie spodziewałam się takiego zakończenia. Czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńfajniutkie, przeczytałam całe za jednym zamachem <3 z pewnością będę tu częściej zaglądać jak tylko znajdę wolną chwilę :) x
OdpowiedzUsuń@AwwMyNiallx [zapraszam do siebie: http://no-namestory.blogspot.com/ mam skrytą nadzieje na kom :) x]
Podoba mi się zakończenie :D śliczne <3
OdpowiedzUsuń