* 2 dni później *
Wylądowaliśmy w Londynie ok14. Rose była bardzo podekscytowana, że pozna inny kraj i prawdopodobnie zostanie w nim na zawsze. Zadawała mnóstwo pytań,jak zawsze z resztą, ale widziałam promienie radości przebijające przez nią, więc i ja się cieszyłam. Tak dawno tu nie byłam, tyle wspomnień, tyle magicznych miejsc. Pamiętam je wszystkie od „A” do „Z”. Zayn zadzwonił po taxi.- Tato gdzie jedziemy ?
- Dowiesz się księżniczko za niecałe 20 minut.
- Ale to strasznie długo….
- Cała mama, zawsze w gorącej wodzie kąpana- zaczął ją łaskotać, zupełnie nie przejmując się gangiem fotoreporterów robiących mu zdjęcia. Wiedziałam, że jutro wyląduję na 1 stronach gazet z nagłówkiem „Ukochana Zayna Malika przywiozła mu nie lada prezent do Londynu” Ehh jak ja ich nienawidziłam. Są wszędzie. Jak zerwaliśmy z Zaynem zaczepiali mnie na ulicy i zadawali pytania oczekując wylewnej odpowiedzi. Zayn widząc niemalże obłęd w moich oczach postawił Rose na własnych nogach i podszedł do ok 45-letniego mężczyzny.
- Noo proszę Zayn Malik i dziecko ? –
- A co Pana to obchodzi ?!
- Odkąd utrzymujecie się na 1 miejscach list przebojów. Ten materiał będzie wart miliony..
- Spadaj stąd i zostaw mnie w spokoju. Chyba, że chcesz mieć spotkanie na Sali sądowej i zakaz zbliżania się do mnie i do mojej rodziny !!!!!!!!!
- Ale czyż to nie jest (T.I.) (T.N.) , twoja była dziewczyna?
- Tak, to ona, jesteśmy razem – odpowiedział bez wahania , co dało mi do myślenia, że on na serio chce mnie mieć przy sobie na zawsze. Poczułam nagły napływ radości, sama nie wiem, czemu.
- Noo proszę. A to dziecko ?
- Spadaj stąd !!!!!!!!!!!!
- Spokojnie, Zayn. To Twoje dziecko ?
- Nie Twój zasrany interes! – warknął, po czym wziął nasze bagaże i spakował do taxi, które dopiero, co zaparkowało.
- Kochanie, wszystko ok ?
- Tak, tak. Zayn…
- Co ?
- Zaimponowałeś mi, wiesz ? – odpowiedziałam z uśmiechem.
- Ale czym ?
- Ty już wiesz, czym.- pocałowałam go w policzek.
- Oooo to muszę to robić częściej, za takie wynagrodzenie…- uśmiechnął się szelmowsko.
- Wariat! – dodałam z rozbawieniem.
- Tatusiu gdzie jedziemy ?
- Rosie, zobaczysz za kilka minut, ale powiem Ci, że na pewno to miejsce Ci się spodoba.
- Ooooo to już nie mogę się doczekać.
- Ja też – przytaknęłam.
Po kilkunastu minutach taxi zatrzymało się przy moim dawnym domu. Nie mogłam uwierzyć. Dlaczego on nigdy nie liczy się z moimi odczuciami? Zayn zapłacił z taxi i wyciągnął nasze bagaże.
- Nooo dziewczyny, co sądzicie o tym domu ?
- Super tata !
- Tak ? - uśmiechnął się
Byłam coraz bardziej rozżalona i wściekła.
- Baaardzo.
- Bo nasz dom jest jeszcze lepszy. – uśmiechnął się triumfalnie . On i te jego żarty i kombinowanie.
- Noo kochanie – objął mnie czule.
- Co ? Czy Ty zawsze musisz prowadzić te gierki ?
- Chciałem zobaczyć Twoją minę – odparł , całując mnie w czoło.
- To już zobaczyłeś – pokazałam mu język po czym zaczęłam się śmiać. Byłam zadowolona, że nie będę tam mieszkać.
Szliśmy tak z 10 minut, po czym zatrzymaliśmy się przed wielką willą z basenem i prześlicznym ogrodem.
- Oto nasz nowy dom, dziewczęta. – powiedział, a ja nie mogłam uwierzyć, że będę w aż takim luksusie.
- Poważnie ?
- Nie ,żartuję – odparł z sarkazmem.
- Jest cudowny..
Weszliśmy przez wielką bramę pozłacaną po bokach. Ogród był ogromny, Zayn jak zwykle pomyślał o wszystkim. Mini plac zabaw dla Rose, która jak tylko go zobaczyła, od razu tam pobiegła i zaczęła zabawę. Mieliśmy też wielki taras z wejściem do ogrodu. Byłam zachwycona. Gdy weszliśmy do środka, myślałam, że śnię, Zayn znał mnie jak mało kto, wiedział, co mi się podoba, a co nie. Ten dom był dokładnie taki, jak z moich marzeń. Piękny salon z kominkiem. Duża kuchnia z całym asortymentem. Piękna sypialnia z 2 łazienkami, pokój przeznaczony zapewne na zabawki dla Małej, jej sypialnia, mini studio nagraniowe, jacuzzi , pokój z instrumentami – to wszystko wywołało u mnie niewyobrażalne zaskoczenie.
- Podoba Ci się , Piękna ?
- Bardzo, ale Zayn… takie luksusy… ja tu nie pasuje.
- Pasujesz, kochanie, bo to od dziś nasz dom. Dom, w którym będziemy wychowywać nasze dzieci…
- Czy Ty coś planujesz ? – zażartowałam..
- A czemu nie ? – odparł i położył ręce na mojej talii.
- A czy ja mówię nie ?
- Nooo…..
- No, ale pogadamy o tym później, bo chciałabym wrócić na studia.
- Wiem, kochanie. Poczekam na to tak długo, jak będzie trzeba.
- Dzięki, skarbie.
- Mamoooo, tatuś kupił pieska ! – usłyszałam głos Rose.
- Kupiłeś psa ?
- Przecież zawsze o tym marzyła.
- Jesteś kochany. – pocałowałam Zayna w policzek i zeszłam na dół, by zobaczyć zwierzaka. Był to śliczny malutki York. Od zawsze uwielbiałam te psy, Rosie z resztą też.
- Tatusiu, on jest taki słodki.
- Tak jak Ty, księżniczko.
- Jak mu damy na imię ?
- A może sama wymyślisz, hmm ?
- Oooo Rocky to tak fajnie brzmi. Może być ?
- Świetnie, Mała.
- Oo a może ze mną spać ?
- On ma swój mały pokoik, ale pomyślimy nad tym, ok ?
- Oki. – dziewczynka pobiegła na górę się pobawić, a my zostaliśmy w salonie.
- Małej chyba się podoba nasz nowy dom.
- Żartujesz ? Zdziwiłabym się, gdyby jej się nie podobał. A tym psem wkupiłeś się w jej łaski na amen. – uśmiechnęłam się promiennie.
- Tak ? To pozostaje mi tylko się cieszyć.-przyciągnął mnie do siebie i zaczął całować moją szyję.
- Zayn…
- No co ? – odparł czule
- Może jednak porobimy coś innego, co ?
- Zawsze lubiłaś takie „zabawy”.
- I dalej lubię, ale ileż można.
- Ehh ok, to na co masz ochotę?
- Ja ? Hmm może kino ?
- Ooo świetny pomysł, a potem kolacja ?
- Super.
- Albo inaczej: może poprosimy chłopaków by zostali z Małą, a my sobie urządzimy wieczór we dwoje, hmm ?
- Kuszące, ale nie wiem sama….
- Ojj kochanie…
- Noo dobrze, ale wracamy przed północą.
- Jasne.
Tak jak planowaliśmy , wyszliśmy na romantyczną kolację przy świecach. Poczułam się jak we śnie. On jest taki kochany i uroczy. Dużo rozmawialiśmy , co dalej i dowiedziałam się o trasie koncertowej, w którą Zayn nas zabiera. Byłam przeszczęśliwa, że Zay pomyślał o nas i że zależy mu na tym, abyśmy z nim wyjechały. (I.T.BFF.) też jedzie, co mnie zadowoliło. Już nie mogłam się doczekać.
&Miesiąc później *
Jesteśmy z Rose i ( I.T.BFF.) z chłopakami w trasie. Jest cudownie. Nigdy nie byłam taka szczęśliwa, Zayn nie odstępuje mnie na krok, troszczy się o mnie i Małą. Jest idealny, właśnie takiego go poznałam kilka lat temu, wrócił mój Zayn, który potrafi walczyć o to, na czym mu zależy, który jest czuły i uroczy, który prawi mi komplementy i dba o rodzinę. Właśnie takiego go poznałam i wiem, że będzie tak już zawsze, bo obydwoje jesteśmy pewni naszego uczucia.
KONIEC
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć wam :D Ostatnia część Zayna czeka na wasze komentarze i już jutro zapraszam na nowy Imagin o Liamie. :D
Oooo jestem pierwsza :D Hahaha . Boska część. :D Liczę na Liasia :D :* Aga <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię :D
OdpowiedzUsuńnjdcbdisbcsu <333333 kochane x myślałam że będzie jeszcze w ciąży xd x
OdpowiedzUsuńGenialne :D <3 -Mary- ;)
OdpowiedzUsuńAwww <3
OdpowiedzUsuńSweet:)
OdpowiedzUsuńCudowny :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to już koniec,ale czekam na kolejny :D
Zrób z tego ff, błagam :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to koniec :( ale boski :D Czekam na Liama, siostra :D ~ Malwina ~~
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać kolejnego Twojego imaginu :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam <3
OdpowiedzUsuńSzczęśliwe zakończenie. I love it.
OdpowiedzUsuń