środa, 17 września 2014

Imagin Zayn cz.2

- Skoro macie już wolne, to ja również, prawda ? Nie ukrywam, że chciałabym się nacieszyć córką. – powiedziała mama
- Jasne, Lou, ale Ty masz malutkie mieszkanie, będziecie się gnieździć, Claudi zostanie  u nas, hmm ? – zapytał Liam.
- Nie, na serio nie trzeba, przecież pojutrze wyjeżdżamy w trasę – nie wiedzieć czemu nie chciałam się na to zgodzić.
- Ależ uczyń nam ten zaszczyt noo – dodał Louis
- Nie , na serio, ale dzięki.
- Nie , nie, idziesz z nami – uśmiechnął się stanowczo Niall – mam nadzieję, że umiesz gotować
- Umiem gotować, pewnie, że tak – zaśmiałam się
- To pozwól nam to ocenić – uśmiechnął się szeroko.
- No nie wiem, chłopaki
- Ależ idziesz z nami – Zayn ujął moją rękę w swoją i pociągnął za sobą do ich busa. Poczułam przyjemne ciarki po całym ciele. Jego gorące dłonie rozgrzewały mnie całą jednym dotykiem. Patrzyłam uważnie na jego twarz pokrytą kilkudniowym zarostem, który dodawał mu męskości, a jednocześnie uroku. Otworzył przede mną drzwi, bus był ogromny i przytulny. Do wilii chłopaków dojechaliśmy po jakiś 20 minutach.
- Zapraszamy, śliczna – Harry z uśmiechem otworzył mi drzwi do ich domu, który był cudowny, luksusowy ale jednocześnie bez jakiegoś ogromnego przepychu, byłam zachwycona.
- Podoba Ci się? – zapytał Zayn , który stał tuż za mną, czułam jego oddech na sobie.
- Bbardzo – byłam nim oczarowana, nawet nie wiedziałam, co powiedzieć.
Cały wieczór minął mi bardzo szybko, z chłopcami świetnie się bawiłam , dużo się o nich dowiedziałam, a oni o mnie, śmialiśmy się, gadaliśmy, nie obyło się bez walki na żarcie w wykonaniu Lou vs Niall, wygrał rzecz jasna największy głodomor z zespołu. Było już bardzo późno, robiłam się senna.
- Claudia, może utulę Cię do snu ?
- Hazza to duża dziewczynka – śmiał się Liam.
- Właśnie – zgodziłam się z Daddy’m
- A może jednak…. Bo wiesz, jakbyś chciała się do kogoś przytulić, to czekam.
- Harry !
- Czepiacie się, Zayn noo
- Nie naciskaj, Stary.
-Dobra, ja się położę, dzięki chłopaki za wspaniały dzień. – wstałam i udałam się na górę, gdzie był mój tymczasowy pokój. Idąc, usłyszałam czyjeś kroki na schodach. Modliłam się , żeby to był Zayn, odwróciłam się.
- Zmęczony ? – zapytałam z uśmiechem rozpoznając Zayna.
-Baardzo, cieszę się, że Cię poznałem, wiesz ? – zbliżył się do mnie niebezpiecznie blisko, mimo, że było ciemno, czułam jego wzrok na sobie.
- Ja również, Zayn.
- Śpij dobrze – pocałował mnie w policzek, co totalnie zwaliło mnie z nóg i jak ja teraz mam zasnąć, kiedy facet moich marzeń pocałował mnie w policzek? Rzuciłam się na łóżko i pogrążona w myślach zasnęłam.
 Rano wstałam dość wcześnie jak na mnie , bo o 9 i wyjrzałam przez okno. Ujrzałam Zayna, który bez koszulki palił papierosa. Hmm pali, też palę, ale rzucam z dnia na dzień, noo umówmy się próbuję rzucić. Patrząc na niego naszła mnie ogromna ochota na zapalenie. Ubrałam shorty, biały top, miętowe conversy i wyszłam na dwór.
- O hej , nie wiedziałem, że z Ciebie taki ranny ptaszek. – obdarzył mnie cudownym uśmiechem.
- Nie, lubię się wyspać, ale dziś energia mnie rozsadza.
- Aaaa palisz ? – zapytał , otwierając paczkę
- Rzucam
- Aaaa i jak Ci idzie ? Bo jaaa nie dam rady na razie.
- Bo może źle się do tego zabierasz. – uśmiechnęłam się odpalając fajkę.
- Ty chyba też – zaśmiał się  wskazując na zapalony papieros
- Czasami robię sobie dzień dziecka.
- Uuuu niegrzeczna dziewczynka, lubię to – powiedział seksownie,co zaczęło mnie coraz bardziej pociągać
- Czy ja wiem…. Każdy ma jakieś wady, nie sądzisz ?
- Sądzę, ale wg mnie Tyyy masz same zalety … - czy on na serio chciał, żebym za chwilę była czerwona jak burak ?!
- Dzięki, ale nie znasz mnie aż tak dobrze. – zaśmiałam się
- A chciałbym poznać Cię bliżej…. – stanął dokładnie na wprost mnie. Serce waliło mi jak oszalałe, czekałam na rozwój wydarzeń. Zayn wypalił papierosa i ujął moją dłoń w swoją, popatrzył mi prosto w oczy i tak staliśmy wpatrzeni w siebie bez słowa.
- Na co czekasz, Zayn ? – nie wytrzymałam
- Mogę ? – zapytał z uśmiechem
- Możesz – zdeptałam papierosa i położyłam ręce na jego szyi. Byliśmy od siebie oddaleni zaledwie kilka centymetry, Zayn delikatnie musnął moje usta, a ja bez wahania pogłębiłam pocałunek. Zayn położył ręce na moich biodrach i mocno mnie przy sobie trzymał, stale pogłębiając coraz bardziej namiętny całus. Kiedy się od siebie odsunęliśmy przygryzłam zadziornie wargę.
- Wolałbym sam ją przygryzać- odparł seksownie.
- Pomyślimy – pocałowałam go w policzek i poszłam w euforii do domu, czując jego wzrok na sobie.
Kilka godzin potem postanowiłam wziąć Luxi na spacer. W Londynie miałam swoje ulubione miejsce, z dala od wszystkiego, cisza, spokój, miejsce, gdzie jesteś blisko natury. Już jako dzieciaki uwielbiałam tu chodzić z moją babcią, zbierać kwiaty, leżeć wśród zbóż, to od zawsze był moment oderwania się od rzeczywistości i problemów.
Lux grzecznie trzymała mnie za rękę i szła obok zadając, jak to ona multum pytań.
- Claudia, podoba Ci się Zayn ?
- Złotko, na rozmowy o facetach będziesz musiała poczekać ok 10 lat – uśmiechnęłam się
- Wcale nie, bo Harry mówi, że jak dorosnę, to się ze mną ożeni.
- Tak ? No widzisz, jemu też zawróciłaś w głowie.
- Noo, ale wiesz Zayn jest najfajniejszy i najlepiej udaje konika, czesze warkoczyki, no i daje też najlepsze prezenty.
- Mhm, Lux zobacz , tutaj możemy sobie usiąść i pobawimy się, ok ?
- Taaak, mama nigdy nie pozwala mi siedzieć w trawie !
- Ale mam nadzieję, że mnie nie wydasz, a po za tym mamy koc
- No jasne, tak jak Zayna, kiedy…..
- Kiedy co ?
- Nic , nic, zobacz ona ma na imię Jessie, ładnie, no nie ?
- Tak, ale co Zayn zrobił ?
- Nic, obiecałam,że nikomu nie powiem
- Ojj Mała, mała, ale mi możesz powiedzieć, więc słucham.
- Nooo bo wujek się mnie pytał gdzie idziemy i ja mu powiedziałam i on chyba do nas dołączy…

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejo ! :D Znalazłam trochę czasu na dodanie kolejnej części Zayna. :D Mam nadzieję, że ją skomentujecie :D Komentarze zachęcają mnie do dalszej pracy :D Liczę na was ;*  Do kolejnego :D

7 komentarzy: