wtorek, 6 stycznia 2015

Imagin Liam cz.2

Nastpęnego dnia, zgodnie z tym, co mówił Enrique zaczęliśmy wstępne przygotowywania do spektaklu w parach. Nie mogłam się doczekać współpracy z Liamem, on jest naprawde fajnym chłopakiem i zapewne równie utalentowanym. Siedzieliśmy przy pianinie jakiś czas starając się wymyśleć coś, co mogłoby się przydać.
- Masz jakiś pomysł?
- Myślę, że to powinna być bardziej spokojna piosenka, no wiesz nastrojowa.
- Nie wiedziałem, że jesteś taką romantyczką-uśmiechnął się szeroko
- Wiele o mnie rzeczy jeszcze nie wiesz, ale spokojna głowa, mamy spędzić razem dwa miesiące, jeszcze będziesz miał mnie dość.
- Taa jasne, wydajesz się być taka inna niż te wszystkie wymiziane dziewczyny.
- Nooo nie znoszę takich charakterów, wygląd się w ogóle nie liczy, tylko wnętrze.Ważne jest, to co ma się w środku, w duszy i sercu. To jest najważniejsze.
- Niezaprzeczalnie się z tobą zgadzam. Ładny wygląd szybko może minąć, a dusza zostaje z człowiekiem na zawsze.
- Może o tym napiszemy piosenkę? Że warto akceptować siebie, pielęgnować swój charakter, działać wg własnego sumienia, nie przejmować się opiniami innych. To mógłby być apel dla tych, którzy stale chcą coś zmieniać w swoim wyglądzie.
- Jesteś na serio nietuzinkową osobą i stwierdzam to, po kilkugodzinnym spotkaniu.
- Dzięki Liam, to miłe z Twojej strony.
- Nie ma za co. Każdy ma coś w sobie, co jest odpowiedzialne za to, że jest się atrakcyjnym wewnętrznie no i zewnętrznie w sumie też.
- Dokładnie. Hmm.... Chwytaj dzień? Taki może być tytuł
- Podoba mi się. Mogę Ci zadać jedno pytanie? Może nam się przydać do piosenki.
- Pytaj o co chcesz
- Jeżeli chodzi o wizualność, too na co patrzysz u faceta najbardziej?- tym pytaniem nieco mnie zawstydził. Nigdy o tym z nikim nie rozmawiałam, ale skoro ma mu to pomóc, nam pomóc w pisaniu tekstu, to muszę odpowiedzieć.
- Sądzę, że oczy. Zwierciadło duszy. Wystarczy raz spojrzeć i już masz obraz człowieka. Zgadasz się ze mną?
- Tak, myślę że oczy i może dodałbym do tego ładny uśmiech czyni każdego atrakcyjniejszym.- Słuchałam z podziwem, to, co mówił i z sekundy na sekundę dochodziło do mnie, że ten gościu jest niezwykły. Mamy dokładnie to samo spojrzenie na świat i jest chyba jedynym osobnikiem płci męskiej, dla którego wygląd nie ma najmniejszego znaczenia. Taki facet to skarb. Prawdziwy skarb.
- Mhm, to co? Zabieramy się do pracy.
- Z przyjemnością.
Po godzinie mieliśmy już gotową piosenkę. Była cudowna, a to wszystko zasługa Liama. Nie wiem, jak on to robił, ale za każdym razem jak tylko na niego spojrzałam, momentalnie się uśmiechałam. Zauważyłam, że jak jest skupiony, to tak uroczo przygryza dolną wargę. To jest takie słodkie, aż dziwne, że nie ma dziewczyny.
-Wiesz, zwykle pisanie tekstów przychodzi mi trudniej, ale Ty mnie inspirujesz.- uśmiechnął się do mnie, na co ja poczułam, że zaczynam się czerwienić. Cholera!!! Jak ja tego nie znosiłam, tych wielkich buraczanych placków na mojej twarzy. Matko, ale siara. Liam chyba to zauważył bo słodko się do mnie uśmiechnął. Ehh na serio muszę coś z tym zrobić. Nie mogę się tak czerwienić przy ludziach, ale obciach. Starałam się je zasłonić rękami. - Nie wstydź się, Ally to takie urocze. - powiedział Liam z uśmiechem.
- Poważnie ? Daj spokój, nie cierpię tego !
- Ale czemu ? To Ty daj spokój - wziął moją dłoń z policzków i popatrzył mi prosto w oczy - Jesteś piękna taka, jaka jesteś, uwierz w siebie. Nie wiedziałam, co na to odpowiedzieć, jeszcze żaden chłopak nie powiedział mi, że jestem ładna.
-Dzięki Liam - <bardzo oryginalnie, Ally>
-Nie ma za co, dla mnie jesteś wyjątkowa.
- Poważnie ?
- Pewnie, rzadko kiedy spotyka się tak wrażliwe dziewczyny
- To samo mogę powiedzieć o Tobie, gdyby moi bracia i wszyscy samce alfa byli na Ziemi tacy jak Ty, to świat byłby o wiele wiele bardziej przystosowany do życia, dobra itd.
- Masz braci ?
- Nooo tak, dwóch + Zayn, który jest najlepszym kumplem mojego najstarszego brata Lou, a jego rodzice przyjaźnią się z moimi. Traktuję go jak brata, ale jest taki sam jak Lou i Niall.
- No tak,ale dzięki nim świat jest ciekawszy.
- Aż za bardzo w niektórych przypadkach - zaśmiałam się, na co Liam mi wtórował.
- Wiesz, jak poznamy się bardziej, zawsze mogę zostać mentalnie Twoim starszym bratem, chcialbym mieć taką sis, jak Ty, mimo, że mam 2 starsze, ale przyda mi się młodsza.
- Nooo to jesteśmy umówieni, braciszku. - nie zdawałam sobie wówczas sprawy, że mój "brat" okaże się kimś znacznie ważniejszym. Czas dużo zmienił w naszym  życiu, to pewne, ale jak ,dowiecie się pod koniec mojej historii.
Następnego dnia mieliśmy czas dla siebie, Gemma oczywiście miała już wymyślone plany, które niestety dotyczyły też mnie.
- Słuchaj, All bierz bikini i lecimy na plażę szukać jakiś przystojniaków
- Gem błagam Cię, to nie jest obóz "Szukamy facetów" tylko obóz muzyczny.
-A czy jedno drugie wyklucza?
- Tak!!!
- Ojj Ally, czy Ty zawsze musisz być taka spięta. Pomyśl sobie, Enrique pewnie będzie bez koszulki.
- On też idzie ?
- Nooo on idzie z tymi co chcą poopalać się, a Samuela zostaje w hotelu, no plisss
- Nie, ja zostaję.
- Weź swojego Liama i c'mon
- Liam nie jest mój, daj spokój.
- Przecież mówiłaś, że jest dla Ciebie jak brat.
- No bo tak, ale to nie przedmiot. Mój czy Twój
- Boże ale Ty ostatnio filozofujesz. Weź wyluzuj, kochanie, trzeba zaszaleć.
- To szalej sobie, ale beze mnie.
- Ally..... ooo ktoś puka. - Gem pobiegła otworzyć. - Hej Li, dobrze, że przyszedłeś, bo Ally chce nam zdziczeć totalnie.
- Bo ?
- Bo nie chce jej się opalać ze mną na plaży,a prawie wszyscy idą.
- Ja zostaję
- Ehhh jesteście siebie warci, to ja lecę, bye - może dziwne będzie to, co teraz powiem, ale ucieszyło mnie, że Gemma w końcu przestała mnie przekonywać.
- Co jest ? Masz zły dzień?- usiadł obok mnie
- Nie, tylko nie mam ochoty na oglądanie pół nagich facetów na plaży. - Liam wybuchnął śmiechem.-mówię poważnie, Li - również zaczęłam się śmiać.
- Noo tak, ciekawe podejście do życia. Nie powiem.
- Cała ja. Skoro mamy czas, a Ty nie idziesz na plażę, to może nauczysz mnie grać na gitarze?
- Pewnie, że tak, dobry pomysł.- Liam poszedł po gitarę i wrócił za jakieś 3 minuty.
Usiadł blisko mnie, bardzo blisko i za każdym razem pokazywał mi albo jakiś chwyt, albo bicie. Po godzinie całkiem nieźle mi szło, Aaa zabwy mieliśmy co nie miara. -Zdolna z Ciebie dziewczyna.
- Dzięki, ale to Twoja zasługa, Li.
- Eee tam
- Nie lubisz być chwalony, prawda ? - zaśmiałam sięgłośno
- Może.... - uśmiechnął się
Rozmowę przerwało nam pukanie do drzwi
- Proszę
- Ooooo Ally i Liam, jak miło - do pokoju weszła Samuela
- Hej Sam
- Co tam porabiacie zakochańce ? - uśmiechnęła się, a ja poczułam, że znowu się czerwienię - oooo gitara, gracie ?
- Liam uczył mnie chwytów. - odparłam próbując zasłonić moje skrępowanie.
- oooo świetnie, na tym właśnie polega nasz obóz. Na pomocy koleżeńskiej, świetnej zabawie i wspólnemu dążeniu do celu. - znowu się zaczyna. Enrique ma rację, ona jest niereformowalna.
- Dzięki, a co Cię do nas sprowadza ? - zapytał Liam, który jakoś wydawał się być o wiele mniej skrępowany tym niż ja
- Aaa tak wpadłam, uwielbiam was.
- Ale nie znasz nas dobrze.
- Synku, mi wystarczy tylko spojrzeć w wasze oczy, by powiedzieć o was wszystko. Wiecie, pracowałam kiedyś jako wróżka
- Co ? - byłam zszokowana, wróżka w moim pokoju? W pokoju praktykującej katoliczki mającej swoje zasady ?
- Nooo posłuchajcie, życie nie zawsze jest kolorowe. Miałam podbramkową sytuację, więc się zgodziłam.Moja charyzma mi na to pozwalała.- zaklaskała zachwycona w ręce.
- Długo w ten sposób zarabiałaś ?
- Jakiś rok, ooooo powróżę wam
- Nie, dzięki - odparłam, nigdy nie wierzyłam w tą całą magię itd, przecież to wszystko jest wyssane z palca, nieprawdziwe i bez sensu.
- Ally, nooo, nie masz się czego obawiać.
- Nie, ja dziękuję. Może Liam ma ochotę ?
- Nie, ja nie przepadam za takimi nowinkami - uśmiechnął się serdecznie
- Dzieciaki, noo, dawać dłonie, ale to już - rozkazała z uśmiechem, na co przewróciliśmy teatralnie oczami. -  Świetne to było
-Ale co ? - zapytaliśmy chórem
- Nooo to, takie pełne emocji, ja na siebie spojrzeliście, ten niezwykły gest. - z minuty na minutę przestałam tę kobietę ogarniać, dosłownie.
- Możesz jaśniej ?
- Podoba mi się to, w jaki sposób przekazujecie emocje: złość, znudzenie, zażenowanie, zakochanie, przyjaźń, braterstwo,wściekłość, radość,zdziwienie, zszokowanie,zadziorność. Brawo!!!
- Dalej nie rozumiemy
- Jesteście niezwykli, lecz zastanówmy się nad znaczeniem tego słowa..... Co ono oznacza dla was - spojrzała nieruchomo w jeden punkt znajdujący się na ścianie. - Ally
- Hmm niezwykły : niebanalność, niecodzienność,absurdalność...
- Doskonale.... Liam!
- charekterystyczny,nadziemski,nietuzinkowy, niezgodny z normą...
- Świetnie, a teraz sformułujmy wnioski: ludzie niezwykli to Ci, którzy nie boją się przewyższać innych swoją wrażliwością, inteligencją, chęcią działania, oryginalnością i niebanalnością. Są nietuzinkowymi postaciami charakterystycznymi w danym środowisku młodzieży, jak i osób starszych.... Przykład : Liam i Ally - spojrzała na nas z uznaniem, a my dalej nie wiedzieliśmy o co chodzi.
- Sam.... O co Ci chodzi ?
- Hmm znalazłam coś, co zapewne należy do was - podała nam kartkę ze słowami piosenki, którą pisaliśmy poprzedniego dnia. - te słowa.... są cudowne, muzyka również, nie wiem, jak wy to zrobiliście, ale jak wy jesteście zdolni do pisania takich hitów, to witamy w show-biznesie.
- Dzięki
- Enrique jest nią równie zachwycony. Chcemy pokazać ją waszym przyjaciołom, jako wzór do naśladowania, dlatego dziś po południu zaśpiewacie ją przed nami, ok ?
- Pewnie - uśmiechnęliśmy się, taki obrót sprawy bardzo nam odpowiadał, uwielbialiśmy występować na scenie.
- Nooo to do zobaczenia moi najukochańsi artyści
- Paa
Samuela wyszła, a my nie mogliśmy pozbyć się tej euforii jaka nas ogarnęła.
- Może faktycznie jesteśmy genialni. - Liam położył się obok mnie na łóżku
- Możee... - obdarowałam go szczerym uśmiechem, który od razu odwzajemnił.
- Już nie mogę się doczekać wyjścia na scenę
- Ahhh na samą myśl przechodzą mnie ciarki, to będzie coś niezwykłego - dodałam starając się upodobnić do tonu Sam, na co po chwili wybuchnęliśmy głośnym śmiechem.
O 15 nadeszła pora prezentacji naszej piosenki. Byłam z nas bardzo dumna, jednocześnie zestresowana, bo jeszcze nigdy nie śpiewałam w duecie, grając przy tym na fortepianie na 4 ręce, ale najważniejsze było to, że Liam był przy mnie. On nie zdawał sobie nawet sprawy z tego, że dzięki niemu nabywam niesamowitą pewność siebie.
- Gotowa ?- chwycił moją dłoń i spojrzał na mnie tymi cudownymi hipnozytującymi oczami, a ja poczułam, jak kolana zaczynają mi mięknąć. Czy to możliwe, że się w nim zakochałam ? Po zaledwie kilku dniach znajomości ? Na to wygląda, no ale przecież mu tego nie powiem, on traktuje mnie jak przyjaciółkę, może nawet siostrę, ale nie jak swoją dziewczynę. Z drugiej jednak strony nie wiedziałam, jakie jest zakochane oblicze Liama, może on też coś do mnie czuje ? Ojjj tak bardzo bym chciała, żeby to okazało się prawdziwe, a nie wyimaginowane przez moją wyobraźnię.
- Z Tobą ? Zawsze - pewnie weszliśmy na scenę i usiedliśmy przy ogromnym białym fortepianie.
- Noo to zaczynamy - szepnął z uśmiechem, który natychmiast odwzajemniłam. Zaczęliśmy przyciskać dłonią odpowiednie klawisze, akompaniując tym do słów naszej piosenki. Gdy nadeszły dosłownie ostatnie sekundy "Chwytaj dzień" przez przypadek dotknęłam swoją dłonią rozpaloną dłoń Liama. Spojrzał na mnie z uśmiechem widząc moje zakłopotanie i zakończyliśmy prezentację gwałtownym akordem. Wszyscy zaczęli bić brawa, wiwatować. Najwyraźniej naszym poznanym przyjaciołom spodobała się nasza praca. Poczułam dumę i nieposkromioną radość. Z pewnością to jest to, co pragnę robić do końca życia..... z Liamem, bo tylko przy nim stres zniknął od razu, a jego miejsce zajęła pewność siebie i radość z życia. Nie planowałam tego, ale w euforii....chyba, bo teraz nie umiem tego wyjaśnić, jakie uczucia wtedy mną kierowały rzuciłam się na szyję Liamowi, który od razu przytulił mnie do siebie, tak, że mogłam słyszeć gwałtown bicie jego serca. To była jedna z najpiękniejszych chwil w moim życiu, której z pewnością nigdy, ale to prze nigdy nie zapomnę.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witajcie ! :D Mam nadzieję, że druga część wyszła mi w miarę ciekawa, chociaż nie jestem co do tego przekonana w stu procentach, ale to wy już ocenicie :D Czekam na wasze opinie !!! :*
Pozdrawiam :*

8 komentarzy:

  1. omg omg 9dsvufsnfoiavdnocisocv inaivnoc iand

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie to jest boskie <3333333

    OdpowiedzUsuń
  3. jakie to jest boskie <3 <3 <3 skąd ty bierzesz tyle pomysłów. czekam na nn <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju, to jest coraz lepsze!
    Sądzę że to bedzie świetne opowiadanie!
    Do następnego!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś nominowana do nagrody LIEBSTER AWARDS przez mojego bloga
    http://alwaysmorethanthis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowite <3 już nie mogę doczekać się nexta <33

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudownie cudowny,wyjątkowo wyjątkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że szybko dodasz nexta, ten jest awwww <3 Dzięki Tobie pokochałam Liama jeszcze bardziej <333 Thx :*

    OdpowiedzUsuń