piątek, 20 marca 2015

Imagin Zayn cz.5

Cudowny!!! Ten wieczór był cudowny!!!! Nie znam innych słów, które mogłyby go inaczej opisać. Po kolacji Zayn zabrał mnie na dłuugi spacer. Mówiłam wam już, że jego willa położona jest niedaleko jeziora i ogromnej polany ?Jest meega. Szliśmy właśnie wzdłuż polany, która była świetnie oświetlona, co nadawało naprawdę bardzo romantyczny klimat. Chodziliśmy przytulając się, było mi naprawdę dobrze. Rozmawialiśmy absolutnie o wszystkim. Wreszcie go poznałam. Od zawsze miał świetny kontakt z matką, którą kocha nad życie i jak twierdzi jest jedyną kobietą... UWAGA! oprócz mnie, której ufa i którą naprawdę kocha. To niesamowite, ponownie wyznał mi milość! To takie słodkie. Mogłabym tego słuchać godzinami.
- Mandy.... Jakie masz plany na przyszłość ? - zapytał nie spuszczając ze mnie wzroku
- Cóż....chcę pracować w twojej firmie i zdobywać doświadczenie, rozwijać się....
- Ale to praca, a życie prywatne ? - wyraz twarzy miał niepewny, co tylko mnie rozczuliło. On był taki słodki
- Hmm chcę być szczęśliwa. - moja odpowiedź chyba nie bardzo go usatysfakcjonowała, bo spuścił
wzrok. - Nie dałeś mi dokończyć - podniosłam jego podbródek - chcę być szczęśliwa z tobą i tylko z tobą.-wtuliłam się w niego zaciągając się po raz kolejny jego uzależniającym zapachem, a Zayn gładził moje włosy
- Kocham cię - szepnął i musnął moje usta.  - Zostań ze mną - dodał, po czym wziął mnie za rękę i niemalże pędem pobiegliśmy do jego domu. Weszliśmy szybkim krokiem całując się namiętnie. To było jak we śnie. Zayn zamknął drzwi nogą nie przestając całować, co przyczyniło się do przyspieszenia palpitacji mojego serca. Tak właśnie na mnie działał. Nie mogłam uwierzyć, że to dzieje się w realu.... Poszłam do łóżka z moim szefem. Nigdy bym się tego po sobie nie spodziewała. Ale uczucia były ode mnie silniejsze. To, co czułam do Zayna było silniejsze niż mój rozum. Ta noc była dokładnie taka, jaką sobie wyobrażałam, bo... wstyd się przyznać, ale wielokrotnie wyobrażałam sobie nas w jednoznacznej sytuacji. A teraz to się ziściło. Leżałam wtulona w niego i wsłuchiwałam się w bicie jego serca. Jeździłam dłonią po jego rozgrzanym i perfekcyjnym torsie, podziwiając przy tym jego tatuaże. Były takie seksowne. Moją największą uwagę przykuły czerwone usta, oryginalnie panie Malik, ciekawe, czyje usta on sobie wytatuował. Już ja go o to zapytam, ale nie teraz. Teraz cieszę się, że leżę, wtulona w jego tors i zamknięta w jego ramionach. To się liczyło najbardziej. Nie mogłam przestać na niego patrzeć. Spał tak uroczo, jak anioł, naprawdę, mimo iż do aniołka to on nie należy i przekonałam się o tym na własnej skórze. Bad Boy Malik, który na amen skradł moje serce. W tak rewelacyjnym humorze zasnęłam w końcu wtulona w Zayna.
Rano obudziłam się i spostrzegłam, że Zayna nie ma obok mnie, trochę się rozczarowałam, bo myślałam, że obudzę się w jego ramionach. Ciekawe, gdzie poszedł. Niechętnie wstałam z łóżka i odsunęłam zasłony w efekcie czego do pokoju dobiegły poranne promienie sobotniego słońca. Jak ja uwielbiam czerwiec, to poranne słonko daje mi zawsze tyle energii, która rozpiera mnie przec cały dzień. Ubrałam t-shirt Zayna, który zostawił na podłodze i zeszłam na dół. Zayn ubrany tylko w jeansy siedział w salonie popijając kawę i przeglądając gazetę. Włosy miał w totalnym nieładzie i to było takie seksowne i zarazem słodkie. Co ten facet ze mną wyprawia, normalnie tracę przy nim zmysły.
- Hej słońce - przywitał mnie możlwie najpiękniejszym uśmiechem na świecie. - Wyspałaś się ?
- Taa przy tobie da się spać - uśmiechnęłam się po czym usiadłam na jego kolanach.
- Głodna ?
- Niebardzo - wtuliłam się w niego a on położył ręce na moich udach
- Ale chyba musisz coś jeść - dodał z uśmiechem i musnął nosem mój policzek
- Ojj noo dobrze, ale najpierw mnie pocałuj - zrobiłam dzióbek, który Zayn bez wahania obdarzył soczystym buziakiem.
- Ani waż mi się ubierać - dodał grożąc palcem, wybuchając przy tym śmiechem
- Bo ? - zaczęłam się z nim droczyć
- Bo podobasz mi się w takiej wersji - dodał po czym mnie podniósł i zaniósł na taras. On chyba bardzo lubi nosić kobiety na rękach, bo mnie podniósł już chyba z 10 razy, a znam go raptem tydzień. Na tarasie czekało na mnie śniadanie. Jenyy on nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać.
- Zayn nie musiałeś
- Ale chciałem - pocałował mnie w policzek i posadził na swoich kolanach
- Tak będziemy jeść ? - zapytałam rozbawiona
- Przyzwyczajaj się, bo uzależniłaś mnie od siebie i mamy tego konsekwencje - dodał poczym poraz kolejny obdarzył moje usta buziakiem
- Ja uzależniłam cię od siebie? Zayn a co ja mam powiedzieć ?- dodałam wybuchając śmiechem
- Hmmm no nie wiem, że jestem niesamowicie cudowny i narkotyzuję cię swoją obecnością
- Zapomniałeś dodać że oprócz tego, że jesteś niesamowicie cudowny jesteś również niesamowicie skromny-zaśmiałam się poraz kolejny.
- Ojj no po co wchodzić w szczegóły, co ?
- Aaa bo to jest szczegół ?
- Oczywiście, skarbie
- No chyba, że tak.... Kochanie ?
- Mhm ?
- A co jak sąsiedzi zobaczą ?
- Co zobaczą, skarbie jesteśmy u siebie, guzik obchodzi ich, co się tu dzieje, a jak im nie pasuje to wypad
- Chyba za nimi nie przepadasz, hmm ?
- Nie no, nic do nich nie mam, ale wyobraź sobie taką sytuację: razem z ojcem wyprawiliśmy u mnie imprezę z okazji ukończenia projektów. Mnóstwo osób z branży, pracownicy, bardzo ważne osoby, a tu nagle o godzinie 1 w nocy przychodzi 60-letnia kobieta z wałkami we włosach i w szlafroku i drze się w niebogłosy na klienta, który dokonał zamówienia wartego milion funtów, bo był rzekomo za głośno. Wiesz, jaka kompromitacja, dobrze, że nie cofnął zamówienia, bo mielibyśmy niezłe problemy finansowe.
- No to nieźle - wybuchłam śmiechem
- Teraz to śmieszne, a mi się wtedy płakać chciało
- Zayn Malik płakał ?
- Chciało mi się płakać, prawdziwy mężczyzna nie płacze, aniołku
- A ja uważam inaczej. - pokazałam mu język - Każdy mężczyzna płacze tylko jeden się do tego przyznaje,a inny nie
- Ja nie płaczę, powaga.
- A gdybym teraz, w tej chwili wyszła, zerwała z tobą, zwolniła się z pracy i wyjechała powiedzmy do Niemiec, to co byś zrobił ?
- Dobra, poddaję się. A masz jakieś plany, przepraszam bardzo ?
- Mhm, mój plan jest taki : zjem śniadanie w towarzystwie mojego chłopaka, potem wskoczymy do basenu. Następnie wrócimy do łóżka i nie wyjdziemy z niego do końca dnia. Co ty na to ?
- Hmm.... kuszące, ale ja mam lepszy pomysł.
- Niby jaki ?
- Więc tak teraz wrócimy do łóżka a potem zabieram cię w pewne miejsce
- Dokąd ?
- Zobaczysz - uśmiechnął się
- Zayn noo - zrobiłam minę naburmuszonego dziecka
- Niespodzianka, skarbie
- Ale proszę
- Nie, nie, nie ma mowy
- Nawet jak ładnie poproszę ? - odwróciłam się do niego przodem i spojrzałam prosto w jego oczy
- Nie kuś, odwróć się lepiej
- Nie ma takiej opcjiiiii - zachichotałam
- Nic ci nie powiem, kombinatorko
- Powiesz
- Nie
- Kochasz mnie ?
- Tak, ale nie powiem. - dodał po czym sięgnął po bitą śmietanę
- Bita śmietana na śniadanie ? Brawo Zayn
- No co ? - popsikał mi ją nos
- Eeejj
- Za karę - zaśmiał się
- Weź to!!!! Nie lubię bitej śmietany!
- Och no dobrze - delikatnie zlizał mi z nosa śmietanę. To było takie słodkie.... Rany nigdy tak łatwo się nie wzruszałam, nie byłam laską typu " Omg" "Awww" i "ale sweet'' ale przez niego chyba się w nią zamieniam. Robi ze mnie słodką dziewczynkę, no ale cóż, grunt, że go mam.
- Jesteś słodziutka - składał pocałunki w kącikach moich ust
- Powiedz mi - powiedziałam bawiąc się jego włosami
- Nie powiem - pocałował mnie w policzek - puścisz mnie ?
- Nie
- Kotek puść, zejdź
- Nie, dopóki mi nie powiesz
- Jaka ty jesteś uparta
- Jestem, teraz to zauważyłeś ?
- Kochanie
- Ehh idź - podniosłam się, a Zayn wszedł do domu, zapalił papierosa i usiadł przy basenie. To on pali ? Mamy pierwszą wadę, proszę państwa. Usiadłam koło niego
- Nie wiedziałam, że palisz
- Taki drobny nałóg
- Drobny ?
- Drobny, ale jeśli tego nie tolerujesz, to rzucę, nie ma sprawy - dodał i objął mnie ramieniem
- Hmm no wiesz, w sumie to twoja sprawa
- Ale moje sprawy to też twoje, złotko
- Tak ?
- Przecież jesteś moja - ucałował moją skroń
- No oczywiście, kąpiemy się ?
- Aż tak bardzo ci na tym zależy ?
- A co, boisz się wody ?
- Zayn Malik niczego się nie boi, pff
- Ahh no tak - zaśmiałam się, po czym wskoczyłam do wody ochlapując przy tym Zayna - Dołączysz do mnie ?
- Aż tak ci mnie brakuje ? - zaśmiał się z dumą
- Spadaj! - ochlapałam go ponownie
- Oszzz ty - wskoczył do wody i chwilę potem znalazł się tuż obok mnie - Doigrałaś się - przybliżył się do mnie i gwałtownie mnie podniósł. Oplotłam nogami jego biodra i tak trwaliśmy w uścisku. On stale na mnie patrzył tymi swoimi pięknymi czekoladowymi oczyma, a ja nie kontrolując kompletnie swego ciała od razu dostałam przyjemnych dreszczy. - Jesteś taka piękna - szepnął i znowu musnął moje usta.Może to dziwne, ale wydawało mi się, że on potrzebuje tego : potrzebuje czułości, miłości,troski.Jak tylko przekroczyłam próg firmy dowiedziałam się o nim wiele dość niemiłych spraw, potem, kiedy go zobaczyłam , na pierwszy rzut oka wydawał się nadętym kobieciarzem , flirciarzem, szpanerem i egoistą. Tak myśleli o nim wszyscy i wstyd się przyznać, że ja również. Potem poznałam zupełnie innego Zayna Malika. Mój Zayn jest skromnym, miłym, czułym, troskliwym i uroczym chłopakiem. Nie wiem, czy tylko mi było dane ujrzeć takie jego oblicze. Podejrzewam, że tak. Do wszystkich osób odnosił się raczej z dystansem, był taki tajemniczy i niedostępny. Zastanawiałam się, czemu akurat mnie zaufał i mi dane było oglądać jego perfekcyjne ciało i poznawać, jaki jest naprawdę. Może to faktycznie jest przeznaczenie zapisane gdzieś tam, setki kilometrów nad nami, w gwiazdach. -O czym myślisz - zapytał po chwili rozbawiony.
- O tobie - palnęłam bez zastanowienia
- O mnie ?
- Mhm - wtuliłam się w niego mocniej
- A co ?
- A nic - pokazałam mu język
- Mam chyba prawo wiedzieć, co ?
- Czy ja wiem.....
- Mandy Evans! - powiedział stanowczo zanosząc się przy tym śmiechem
- No dobrze,dobrze. W sumie to mam pytanie : dlaczego jesteś taki tajemniczy i zagadkowy dla wszystkich? Trudno cię jest rozgryźć.
- Cały ja - dodał z uśmiechem
- Ale zobacz: przede mną udało ci się otworzyć. Poznałam cię od tej.... innej strony
- Innej to znaczy jakiej ?
- Tej lepszej - wyznałam szczerze
- A tamta jest zła ?
- W pracy jesteś taki despotyczny, poważny, stanowczy, czasem niemiły dla personelu.
- Skarbie nie mogę sobie dać wejść na głowę.
- No tak, ale na początku, gdy przyszłam na rozmowę kwalifikacyjną flirtowałeś ze mną, byłeś taki pewny siebie i strasznie denerwujący.
- Dzięki
- Zayn mówię poważnie, a teraz jesteś taki...... nie będziesz się śmiać ?
- Nie, a co ? - dodał już nieco rozbawiony
- Będziesz, więc ci nie powiem
- Mandy......
- Nie, nie powiem!
- Ojj kwiatuszku noo, nie będę
- Jesteś jak anioł, naprawdę totalna perfekcja w każdym calu i chłopak, którego sobie wymarzyłam, ideał.
- Naprawdę tak myślisz ?
- Mhm, czemu cię to dziwi ?
- Bo słyszałem naprawdę różne określenia na swój temat i nie było w nim anioła.
- A co było ?
- Dupek, idiota,łamacz damskich serc,zimny drań,egoista bez serca nie potrafiący nikogo kochać...-uśmiechnął się smutno
- Ja nie zgadzam się z tymi, którzy tak twierdzą.
- Jako jedna z nielicznych - gwałtownie wyszedł z basenu. Ta rozmowa przybrała chyba niewłaściwy tor, ale ja chciałam wiedzieć o nim absolutnie wszystko, nie chcę, żeby miał przede mną jakieś tajemnice. Owinęłam się białym ręcznikiem i podążyłam za Zaynem. Siedział na białej huśtawce zamyślony i smutny. Zrobiło mi się go szkoda. Miałam wyrzuty sumienia, że namówiłam go na te zwierzenia, które tylko pogorszyły mu jego świetny humor.
- Zayn.... - podeszłam do niego i położyłam dłoń na jego ramieniu. - Zayn spójrz na mnie - podniosłam jego podbródek do góry - Ci ludzie, którzy mówią takie rzeczy po prostu ci zazdroszczą. Nie znają cię, a oceniają.
- Mandy - przerwał mi - moja przeszłość będzie się za mną wlekła przez całe moje życie. Zawsze będę w ich oczach tym casanovą, zawsze. Teraz dopiero do mnie dotarło, że związek ze mną będzie dla ciebie istną torturą, bo każdy będzie patrzył na ciebie w mało przychylny sposób, będziesz cierpieć z mojego powodu. Ja nie byłbym w stanie cię skrzywdzić, natomiast ludzie, którymi w przeszłości się otaczałem będą sprawiać ci ból. Ja nie zasługuję na miłość, Mandy.
- Co ?! Zayn każdy na nią zasługuje!
- Nie, ja nie
- Co to znaczy, że ty nie?! Zayn każdy może oderwać się od przeszłości, jeśli tylko chce. Ja cię nigdy nie zostawię
- Kiedyś w końcu nie wytrzymasz i wyjedziesz, zostawisz mnie samego!
- Nie zostawię!
- Teraz tak mówisz!
- Zayn!
- Posłuchaj Mandy ja nie jestem facetem, z którym można założyć rodzinę!
- Bo ty tak mówisz?!
-Mandy
- Nie przerywaj mi, Zayn kochasz mnie?!
- Co ?
- Odpowiedz!
- Mandy
- Kochasz czy nie?!
- Kocham
- I to jest najważniejsze, Zayn-usiadłam na jego kolanach, a on wtulił swoją twarz w zagłębie mojej szyi.-Nigdy więcej nie mów takich głupot! -dodałam wsuwając dłoń w jego czarne włosy, przybliżając jego twarz do siebie. - Kocham cię i zapamiętaj to sobie - szepnęłam i poczułam, jak się uśmiecha.
- I to mi się podoba - wrócił pewny siebie Malik. Rany, ale on miał wahania nastrojów, normalnie jak kobieta w ciąży. Zaśmiałam się i poczułam jego dużą dłoń na moim udzie, która po nim delikatnie jeździła. I znowu te dreszcze. Ten facet chyba nie zdawał sobie sprawy, jak na mnie działa. A może zdawał.... bo uśmiechnął się cwaniacko i namiętnie mnie pocałował. Czułam, że się uśmiecha.
Nagle usłyszeliśmy głośne odchrząknięcie. Podnieśliśmy wzrok i totalnie zamarliśmy. No to mamy problem.....


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witajcie! :D No to akcja nam się rozkręca :D Jak sądzicie, kto nakrył zakochaną parę ? I co najważniejsze, jakie będą konsekwencje dowiecie się już w kolejnej części. :P
Buziaczki :*****

8 komentarzy:

  1. ojciec.... ja czuje że to ojciecnosdjfvbod dawaj kolejny juz

    OdpowiedzUsuń
  2. Tatuś
    Tatuś przyszedł
    Lub
    Perrie może
    No nie wiem
    Świetny rozdział! !
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie tato Zayna :D Ale będzie się działo w następnej części *.*
    Boski rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam pojęcia kto to może być, pewnie ojciec Zen'a :D
    Śliczny rozdział <3 Oni są tacy uroczy ^^
    Pozazdrościć talentu :3
    Powodzenia w dalszym pisaniu i dużo weny <3
    Zapraszam do siebie: onedirectionlittlesweetangel.blogspot.com mystery1directionff.blogspot.com
    Całuski <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Skończyć w takim momencie.... Zaraz umrę z ciekawości :D
    Najlepsza historia ever :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć łobuzie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i jesteś anonimowa, hahahha ale ja i tak wiem, że to Ty, Lodo :P Łobuz jest tylko jeden hahaha :P :** I obie wiemy, kto nim jest ;)

      Usuń
  7. Cudo :** Czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń