wtorek, 25 sierpnia 2015

Imagin Niall cz.18


- Musimy pogadać! - usłyszałam stanowczy i poddenerwowany głos Mike'a dochodzący z jego sypialni. - Nie, to nie może poczekać, będę u ciebie za 20 minut, coś wymyślę, na razie. - po tych wyrwanych z kontekstu słowach nie bardzo wiedziałam, o czym rozmawiał, ale miałam dziwne przeczucie, że gadał z Niallem.. Tak czy siak na pewno nie dzwonił zamówić pizzę. Czemu więc mnie okłamał ? Nigdy tego nie robił. Zawsze był względem mnie szczery i uczciwy. Co tym razem się zmieniło ?! Jeszcze chwila i zacznę wkładać facetów do jednego wora z napisem " rani, nie dotykać" ! Mam już serdecznie dość tych kłamstw i ukrywania przede mną wszystkiego. Stanęłam przy pokoju Mike'a i bez pukania weszłam do środka
- Z kim gadałeś ?! - gdyby wzrok mógł zabijać, z pewnością leżałby już martwy
- Lara.... Wszystko ok ? - zapytał jak gdyby nigdy nic obdarzając mnie tym swoim słodkim uśmieszkiem
- Wszystko ok ?! Z kim gadałeś?!
- Z kolegą - odpowiedział szybko
- Jak ma na imię ?
- Jake - odpowiedział bez zastanowienia się
- Wymyśliłeś to na poczekaniu !
- Lara... chyba mogę gadać, z kim mi się podoba, prawda ? - odparł spokojnie
- Gadałeś z Niallem!!!
- Skąd - prychnął pod nosem, co tylko mnie zirytowało
- Nie kłam!
- Dlaczego miałbym to robić ? - zapytał z niedowierzaniem... dobry z niego aktor, ale nie dam się nabrać
- Tak ? - podbiegłam do jego biurka i wzięłam jego telefon
- Lara! - podniósł głos - Oddawaj!
- Nie ma takiej opcji, sprawdzę tego twojego Jake'a!
- Daj mi ten telefon! - stanął za mną i próbował wyrwać mi telefon z ręki
- Nie oddam! - bez problemu odblokowałam urządzenie i sprawdziłam spis połączeń. Intuicja nigdy mnie nie zawodzi. - Masz tego swojego Jake'a !! - warknęłam i rzuciłam w nim jego własnością
- Lara....-przewrócił oczami
- Po co do niego dzwoniłeś?!
- Pogadać - odpowiedział, jakby to było oczywiste
- Kto cię o to prosił?!
- Chcę z nim pogadać.
- Po co ?! By utwierdził się w przekonaniu, że mamy romans?!
- A mamy ? - zapytał podnosząc do góry brew
- Jemu to wytłumacz!
- Cały czas próbuję, bo nie mogę patrzeć, jak cierpisz, dziewczyno!!!
- Sama sobie poradzę!- warknęłam
- Właśnie nie poradzicie sobie!
- A ty co taki spec od związków?! Gdzie masz kobietę, co ? - palnęłam zanim zdążyłam dobrze się nad tym zastanowić i spuściłam wzrok. Poczułam się głupio, a do mojego sumienia zaczęły napływać wyrzuty. - Przepraszam - szepnęłam
- Jestem umówiony! - powiedział chłodno nie patrząc w moje oczy. - Nie wiem, kiedy wrócę, więc nie czekaj na mnie ! - powiedział wymijając mnie
- Mike!! Zaczekaj! - pobiegłam za nim
- Spieszę się
- Nie chciałam tego powiedzieć, nie przemyślałam tego
- Ja myślę, że przemyślałaś i że chciałaś to powiedzieć
- Nieprawda!
- Lara nieważne, cześć
- Zaczekaj!
- Lara
- Przepraszam cię, głupio mi
- W porządku
- Nie, wcale nie.... Pewnie i tak masz spore powodzenie u kobiet, tylko ty pomagasz mi i poświęcasz mi każdą chwilę, że nawet tego nie zauważasz
- Jakoś nie mam ochotę na związki, ale... nie myślę o tym i tobie też to radzę. Cześć! - rzucił i wyszedł pozostawiając mnie samą sobie. Nie miałam co ze sobą zrobić, więc wzięłam przykład z dzieci i położyłam się na kanapie. Nawet nie wiem, kiedy zasnęłam
*Perspektywa Mike'a *
Wiem, że nie powinienem się wtrącać, sami powinni to załatwić, ale ja nie mogę patrzeć na smutek Lary. Ona zadręcza się dzień w dzień i robi sobie nadzieję, że będzie ok, że Niall do niej wróci. Kocha go całym sercem, a ja nie mogę patrzeć na to, jak cierpi. Czuję, że jest nieszczęśliwa i mimo mojej obecności jest samotna i opuszczona. Cóż miałbym zrobić ? Nie zastąpię jej Nialla i nawet nie będę próbował. Kocham ją jak siostrę i zależy mi na tym, aby na jej cudnej twarzyczce zagościł uśmiech.
Lara nie wie o wszystkim.... Jak była jeszcze w szpitalu Niall zadzwonił do mnie i poprosił o spotkanie. Bez wahania się zgodziłem. Stwierdziłem, że spróbuję wytłumaczyć mu, że nas z Larą nic nie łączy, że ona kocha tylko jego. Na tym spotkaniu Niall wyznał mi, że chciałby wyjechać za granicę. SAM. Powiedział, że poczeka na odpowiedni moment i poprosił mnie, bym zajął się Larą i dzieckiem. Wtedy nie wiedział, że ma ich dwójkę. Powiedział, że on sam nienawidzi się za ten hazard, za to, że stracił wszystko i sam siebie ukarał pragnąc rozwodu. Wiedziałem, że jemu samemu ta decyzja sprawia ból, więc nie zgodziłem się na jego propozycję. Wtedy powiedział mi, że wyjedzie zarobić trochę kasy za granicę i wróci, co dalej mnie nie przekonało. Powiedziałem mu prosto  z mostu, co o nim myślę. Nawtykałem mu, a on słuchał w milczeniu. Chyba to coś dało, bo jak na razie nie mówi o żadnym wyjeździe. Aż ciężko mi uwierzyć, że gościu ot tak wpycha swoja żonę w moje ramiona. Ciężka sprawa, ale jak tylko poznałem ich historię, wiedziałem, że oni muszą być razem! Tylko wtedy obydwoje będą szczęśliwi.

Zapukałem do drzwi mieszkania Nialla. Otworzył mi Zayn, który obdarzył mnie dziwnym spojrzeniem
- Coś nie tak z Larą ? - zapytał wpuszczając mnie do środka
- Wszystko ok, umówiłem się z Niallem, jest ?
- Z Niallem ? - wytrzeszczył oczy ze zdziwienia
- Tak, możesz go zawołać ?
- Jest u siebie - wskazał na pokój , którego drzwi były lekko uchylone
- Dzięki - odpowiedziałem i wszedłem jak gdyby nigdy nic zamykając za sobą drzwi. Niall leżał na brzuchu i wpatrywał się w ekran swojego laptopa.Odchrząknąłem, a on zerwał się na równe nogi
- Oo jesteś, siadaj! - powiedział wskazując na krzesło
- Co tam oglądasz ?
- Takie tam....
- Aaa czyżby fotki z podróży poślubnej ? - uśmiechnąłem się
- Skąd wiesz ? - zapytał wyraźnie zdziwiony
- Lara ogląda je na okrągło
- Naprawdę ?
 - Chyba nie ma zdjęcia, którego mi nie pokazała. Twierdziła, że to dla niej taka terapia. Tęskniła za twoim widokiem, więc uciekała w zdjęcia. Tylko to jej zostało - spuścił wzrok. - Dlaczego jej to robisz ? - zapytałem bez owijania w bawełnę
- O czym ty mówisz ?
- Niall całowaliście się!
- Chwila słabości
- Do prawdy! Horan kiedy w końcu zrozumiesz, że kochasz ją tak samo, albo nawet i bardziej niż kiedykolwiek! Tęsknisz za nią! Czemu ranisz i siebie i ją?! Potrzebujecie siebie do cholery ! Ona cię potrzebuje, dzieci cię potrzebują, człowieku, kiedy to do ciebie dotrze?!
- Nie masz  pojęcia, co ja przeżywam!!!
- Może i nie mam aż TAKIEGO doświadczenia w związkach jak ty, ale wiem jedno : nigdy w życiu nie zostawiłbym kobiety, w chwili gdy ona kocha mnie tak bardzo!
- Ona mnie zdradziła, z tobą z resztą!
- Ile razy mam ci mówić, że coś sobie uroiłeś!
- Ty też ją kochasz! - zamarłem - Gdyby tak nie było, nie pomagałbyś się!
- Czy ty jesteś normalny?! Gdybym chciał, to już dawno byłaby moją kobietą! Przyjaźnimy się i to nam wystarcza!
- A nie jest tak, że ty po prostu się wycofałeś, bo ona ciągle myśli o mnie? - uniósł brew, a ja miałem ochotę przywalić mu w twarz.
- To, że myśli o tobie, to jest fakt. Jestem z nią w bliskich relacjach, ale to nie mój typ dziewczyny.-wzruszyłem ramionami
- Taa.... nie ma faceta, któremu ona się nie podoba! Zawsze każdy mierzył ją wzrokiem z uwielbieniem. Każdy mi jej zazdrościł
- Noo , a teraz ją zostawiłeś na pastwę właśnie takich facetów! Ona nie będzie czekać na ciebie wiecznie, Horan, weź to pod uwagę!
- Nie twój interes!
- Czyli nic do ciebie w dalszym ciągu nie dotarło ?! Chyba sam już nie wiesz, czego chcesz!
-Wiem, czego chcę! Chcę ją mieć przy sobie, przytulać, całować, zapewniać jej bezpieczeństwo, patrzeć w jej cudowne brązowe oczy, śmiać się z jej żartów, pocieszać ją w chwili zwątpienia, patrzeć, jak nasze maleństwa rosną, kochać ją i powtarzać ciągle, że jest dla mnie całym światem. Tego chcę!
- To czemu jej tego nie powiesz?
- Bo zbyt wiele głupot narobiłem
- A największą z nich jest pozew!
- Cholera no wiem! - walnął z całej siły w blat, a potem ścisnął szczękę z bólu
- Uspokój się i jedź ze mną. Pogadacie i może wtedy zmądrzejesz.
- Mike... ona nie będzie ze mną szczęśliwa
- Na pewno będzie bardziej szczęśliwa z tobą niż bez ciebie.
- Wątpię
- Ale ty jesteś uparty!
- Bywa- wzruszył ramionami
- I wiesz co ci jeszcze powiem!? Jesteś totalnym i skończonym idiotą! - po tych słowach opuściłem jego pokój
- Mike!!Mike! - usłyszałem krzyki Nialla, ale mało mnie one obchodziły. Szybko opuściłem jego mieszkanie. Przed blokiem poczułem szarpnięcie
- Co?!
- Zaczekaj!
- Tobie i tak nikt nie przegada! Bez sensu ciągnąć tę rozmowę.
-  Jedziesz do Lary?
- Noo zgadnij - przewrócił oczami - Jedziesz ze mną ?
- Tak - westchnął i usiadł na miejscu pasażera
-  Pogadasz z nią w końcu ?
- Ale my rozmawiamy
- Dobrze wiesz, o co mi chodzi!
- Ok Mike... masz rację.... Dzięki za wszystko
-Mam nadzieję, że w końcu będziecie razem.
- Ciężko jest zaczynać wszystko od nowa
- Ale chyba warto, nie sądzisz ?
- Warto, ale przed nami długa droga, by znowu odbudować naszą relację.
- Wystarczy, że będziecie tego chcieli. Dla chcącego nie ma nic trudnego, Niall
- No wiem wiem.... Tak bardzo ją kocham.... - spojrzał na mnie uważnie - Ty naprawdę nic do niej nie czujesz ?
- Jest mi bardzo bliska i zawsze będzie dla mnie ważna, ale raczej w charakterze... siostry
- Siostry ?
- Tak, jestem do niej przywiązany i przyzwyczaiłem się do jej obecności
- To co będzie, jeśli się od ciebie wyprowadzi ? Przecież jak się pogodzimy to... to zamieszkamy razem. - muszę przyznać, że nie łączyłem tych dwóch faktów.... Ale dla mnie najważniejsze jest szczęście Lary i dzieciaków
- Cóż... liczę na to, że nie będziecie zamykać przede mną drzwi. Wiesz Horan.... nie zostawię siostry.-zaśmiałem się, na co on mi wtórował. - A po za tym, nie wiem , czy wiesz, ale Lara poprosiła mnie, bym został chrzestnym dzieciaków, więc.... zamierzam je rozpieszczać do granic możliwości
- Wiesz Mike.... równy z ciebie facet. Zbyt pochopnie cię oceniłem, sorki - powiedział poważnie
- Nie no spoko - poklepałem go po ramieniu - w sumie to... nie dziwię się, że jesteś o nią zazdrosny
- Cholernie jestem
- Ale wiesz... z zazdrością trzeba uważać, bo można zranić kogoś, kogo naprawdę się kocha
- Masz rację
- Noo jesteśmy - powiedziałem i spojrzałem na Nialla. Było widać, że jest zestresowany i poddenerwowany . - Głowa do góry Romeo - zaśmiałem się wychodząc z mojego BMW
- Łatwo mówić
- A łatwo, dobra trzymaj klucze, nie będę wam przeszkadzać. Wpadnę do kumpla  i może zostanę u niego na noc. Tylko bądźcie grzeczni i... powodzenia
- Jesteś wielki - powiedział klepiąc mnie po ramieniu
- Dzięki, trzymaj się
- Muszę.... nie pozwolę jej odejść. NIGDY
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka ! :D Obiecany Niall czeka na wasze opinie! :D Mam już napisane kolejną część Nialla i Zayna. Co chcecie jutro zobaczyć ? :D ( Mam nadzieję, że liczba komentarzy pozwoli mi dodać ją jutro. Są one dla mnie bardzo ważne i motywują mnie jak nic, więc liczę na was ! :D )
Buziaki :***

12 komentarzy:

  1. Wstaw obie części! Cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. O moj boziu ! Czy wreszcie sie doczekałam ich powrotu i happy endu ? Mam nadzieje ze tak ! Jestem dumna z postawy Nialla i z Mike ktory go przekonał.Czekam na rozdział Nialla juz jutro, szybciutko dodawaj !!!!
    Buziaki :*
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest takie boskie! <3 Niech oni w końcu się pogodzą i będą szczęśliwi :D
    CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA NEXTA NO I ZAYNA!!! ( ZAYN wg mnie to najlepszy imagin, jaki kiedykolwiek czytałam :* ) Kocham cię i obiecaj, że nigdy nie przestaniesz pisać :)
    Pozdrawiam i życzę weny
    Twoja fanka, Aga :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Też jestem za tym, byś wstawiła obie części:)
    Świetna część, Niall w końcu oprzytomniał!

    OdpowiedzUsuń
  5. O boże świetne ❤❤❤❤ chce jutro Nialla

    OdpowiedzUsuń
  6. Awwwww piękny ❤❤❤❤❤ idealny! *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie piękne wiadomości, komentujcie, bo nie mogę się doczekać

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie piękne wiadomości, komentujcie, bo nie mogę się doczekać

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakie piękne wiadomości, komentujcie, bo nie mogę się doczekać

    OdpowiedzUsuń
  10. Niech oni już będą w końcu razem ❤❤❤ i wstaw jak najszybciej Zayna :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Proszę o Zayna !*.*
    Niall boski jak zwykle ,ale ubóstwiam Malika *-*
    Pozdrawiam i buziaczki ♡♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  12. Proszę dodaj dzisiaj Nialla

    OdpowiedzUsuń