czwartek, 24 marca 2016

Imagin Liam cz.5


Chcąc nie chcąc, w końcu nadszedł ten dzień,w którym postanowiłam wyjść z domu i skorzystać z zaproszenia Liama i pójść na tę imprezę. W przeciwnym wypadku, Nicole z bratem zaciągnęliby mnie tam siłą, a ja nie byłabym w stanie przeciwstawić się tym dwóm upartym osobom. Nawet z moją stanowczością i uporem nie miałam szans wyperswadować im tego durnego  pomysłu. Odrzucali każde moje argumenty, twierdząc, że przesadzam. Do tego jeszcze wparowali z samego rana do mojej sypialni przypominając mi o tym, że nie mam wyjścia, że i tak tam pójdę i to w ogóle nie podlega jakiejkolwiek dyskusji. Więc o to ja - Riley Trinket w wieku 17 lat postanowiłam pójść na swoją pierwszą w życiu imprezę i pierwszy raz w życiu stwierdziłam, że kompletnie nie mam się, w co ubrać. Spanikowana przeszukiwałam szafki i nie znalazłam kompletnie nic ! NIC, co mogłoby się nadać nawet na kumpelskie wyjście na spacer. Zawsze ubierałam czarne jeansy, czarny t-shirt i czarną bluzę . Moja szafa od lat pełna była czarnych ciuchów, innych nie tolerowałam. Usiadłam zrezygnowana na łóżku chowając twarz w dłonie. Nie idę - powiedziałam sama do siebie przykrywając się kocem, Nawet nie wiem, kiedy zasnęłam.

Obudziły mnie głośne kroki na schodach. Nagle poczułam, że ktoś gwałtownie ściąga ze mnie kołdrę. Przekonana, że to ta idiotka Miranda zaczęłam się wydzierać jak głupia.
- Czego chcesz ?! Posprzątałam ! -warknęłam, przykrywając się ponownie, a gdy ponownie ta osoba ściągnęła ze mnie kołdrę,nie wytrzymałam - Spieprzaj idiotko! Daj mi żyć, chociaż raz!
-Hej Riley ! - usłyszałam rozbawiony głos Nicole, no tak... mogłam się jej spodziewać
- Ech hej - podniosłam się lekko z łóżka napotykając wściekłe spojrzenie dziewczyny
- Miałaś być gotowa! - powiedziała z wyrzutem krzyżując ręce na piersi
- Nie idę - rzuciłam odwracając wzrok
- Jak to ?! Obiecałaś! Mam iść po Liama !? Wstawaj !
- Nie idę, Nicole
- Czemu ?
- Bo.... bo nie mam się w co ubrać - rzuciłam skrępowana
- I to jest jedyny powód ? Naprawdę ? - Nicole nie kryła zdziwienia
- Nie gap się tak !
- Eeej spokojnie - blondynka usiadła obok mnie uśmiechając się przyjaźnie
- Nie idę !
- Idziesz ! Proszę cię, będzie fajnie nooo - rzuciła klepiąc mnie w uda
- Przestań
- No proszę.
- Nie !
- Poczekaj chwilę ! - blondynka pędem ruszyła ku drzwiom i w końcu zostawiła mnie samą. Włączyłam AC/DC na fulla i przymknęłam oczy dosłownie na chwilę, a gdy ponownie je otworzyłam zobaczyłam zadowoloną z siebie Nicole
- Masz tyle fajnych rzeczy w szafie ! - zaklaskała pokazując mi jakąś różową szmatę
- To nie moje ! Nie widzisz, że to tej idiotki? - wrzasnęłam zażenowana
- Jest cudna - przyłożyła ją do siebie podchodząc do lustra.
- To sobie ją weź. - wzruszyłam ramionami sięgając po mojego  Iphone'a
- Naprawdę mogę ?-pisnęła podekscytowana
- Ma tego tyle, że nawet nie zauważy braku tej jednej - westchnęłam kolejny raz przypominając sobie o tej plastikowej lali, na którą byłam skazana.
- Dzięki, dzięki, dzięki - posłała mi ogromny uśmiech, na co ja posłałam jej swój nieco wymuszony. Niestety nie potrafię kogokolwiek zaszczyć moim szczerym uśmiechem. Taka już byłam. Nie zmienię się
- Dobra skończ - uciszyłam ją, na co ona posłusznie skinęła głową.
- Jaki jest twój ulubiony kolor ? - zapytała rzucając sukienkę na łóżko
- Czarny i tylko czarny - mruknęłam
- Poważnie ? Czarny ? Tylko ten ?
- Doskonale wyraża mój nastrój, odzwierciedla duszę...
- Przesadzasz, najwyższy czas to zmienić - rzuciła ciągnąc mnie w stronę garderoby Mirindy
- Nie ma mowy ! Nie ubiorę się w jej cichy, nie ma takiej opcji, jeszcze się czymś zarażę ! - Moja mina wyraźnie rozbawiła Nicole
- Chociaż raz pozwól mi postawić na swoim !
- Idę na tę waszą imprezę, pozwoliłam ci postawić na swoim ! Wystarczy jak na jeden dzień
- Nie ! - rzuciła i zaczęła przekopywać rzeczy partnerki mojego ojca. - O mamo ile ona ma ciuchów!
- Nic nie robi, tylko chodzi na zakupy, nic dziwnego, że tyle tego ma. A mój kochany tatuś daje jej kasę na wszystko i spełnia każdą jej zachciankę. Każdą!
-Niektóre są jeszcze nowe, patrz ! - pokazała mi 4 sukienki wiszące z metkami na wieszakach.
- Pewnie kupiła je wczoraj - wzruszyłam ramionami kolejny raz, chodząc w kółko po całym pomieszczeniu
- Dobra, ta będzie ci pasować do oczu. - rzuciła we mnie szafirową sukienką
- Okropna jest ! - skrzywiłam się - Nie ma opcji, bym to coś na siebie ubrała
- Będziesz ślicznie wyglądać, proszę ! Swoją drogą, twoja macocha ma gust.
- To nie jest moja macocha! - rzuciłam,na co Nicole przekręciła oczami.
- Dobrze, jak chcesz, Miranda ma dobry gust, lepiej? - zapytała niczym niezrażona, a ja zastanawiałam się, ile jeszcze będzie w stanie znosić moje humorki,
- Nie ubiorę tego.
- Chociaż przymierz - posłała mi błagalne spojrzenie
- Dlaczego tak ci na tym zależy ?
- Proszę - spojrzałam na nią i zobaczyłam w niej dziewczynę, którą w głębi duszy zawsze chciałam być. Pozytywnie walnięta, energiczna, dziecinna i zawsze uśmiechnięta. Mimo tego, co ją spotkało, mimo swoich problemów i tego, co dzieje się wokół niej, jedyną rzeczą, na której jej zależy jest ta szafirowa sukienka wisząca na moim ramieniu. Wtedy odezwał się w mojej głowie głos, który myślałam, że dawno zginął. Pewnego rodzaju wyrzuty sumienia za to, że tak ją traktowałam, praktycznie bez powodu. A ona jest przy mnie. Po prostu jest, już od pewnego momentu. Ona i Liam. Dlaczego nie miałabym zrobić tej jednej głupiej rzeczy dla tej dobrodusznej dziewczyny,której nie jestem obojętna. W tamtej chwili postanowiłam sobie, że zrobię w końcu z siebie dziewczynę ! Fajną dziewczynę i zabawię się jak nigdy przedtem ! Bez umiaru ! Może w końcu w moim życiu zacznie się coś dziać.
- Dobra ! - rzuciłam kierując się w stronę łazienki zostawiając dumną z siebie Nicole w garderobie Mirindy.
Gdy tylko otworzyłam drzwi od łazienki napotkałam ogromny uśmiech Nicole.
- Wyglądasz cudownie ! Naprawdę cudownie ! - podbiegła do mnie i zarzuciła na moje ramiona swoje ręce. To było dziwne uczucie, rzadko kiedy byłam przytulana, więc nieco się spięłam, nie mniej jednak oddałam uścisk ciesząc się  z tego, że potrafiłam to zrobić.  - Zrobię ci make up!
- Nie trzeba, nie lubię wyraźnych makijażów
- Mam do tego rękę, nie będzie zbyt wyrazisty i wulgarny, obiecuję !
- No dobrze....
- Super ! - Usiadłam przy toaletce, a Nicole ze skupieniu zaczęła nakładać krem na moją twarz. - Wiesz, w domu dziecka, często malowałam dziewczyny na różne imprezy, randki i zawsze były zadowolone. Mi też to w sumie sprawiało frajdę, byłam uznawana za makijażystkę wśród znajomych-zachichotała
- Powiedz mi, jak tam było ? - odważyłam się zapytać, na co dziewczyna odwróciła wzrok. - Yy przepraszam, jak nie chcesz mówić, to nie musisz... - spuściłam wzrok. Naprawdę nie chciałam sprawić jej przykrości. Dlaczego wszystko muszę zepsuć ?
- Spotkałam tam mnóstwo cudownych osób, których dobrze wspominam. Nie mniej jednak, nie zastąpią mi one rodziców. Tak naprawdę gdyby nie Liam, na pewno bym się tam nie odnalazła. On zawsze był przy mnie, zawsze mnie wspierał i sprawiał, że wszystko było takie proste. No wiesz... zawsze mnie wysłuchiwał, pomagał mi w lekcjach, teraz zabiera mnie do kina,teatru, daje mi kasę i rozpieszcza mnie jak swoją księżniczkę.
- Miłe - uśmiechnęłam się
- Jest dla mnie wszystkim - uśmiechnęła się delikatnie rozczesując moje długie włosy. -Oddaj mi swoje włosy - zażartowała chcąc zapewne zmienić temat.
- Daj spokój, kolor jest okropny. Rudy, ohyda
- Nie rudy, tylko kasztanowy, taki oryginalny, mało dziewczyn ma takie - powiedziała dotykając dłonią swoich blond. - Chyba się przefarbuję. Co o tym myślisz ?
- W blondzie ci ładnie- odpowiedziałam patrząc w jej odbicie
- Dzięki, Riley. Widzisz, potrafisz być miła - uśmiechnęła się splatając moje włosy w grubego warkocza.
- Taaa
- Dobra, gotowe. Co o tym myślisz ? - zapytała prowadząc mnie do dużego lustra. A gdy stanęłam centralnie naprzeciwko lustra zobaczyłam zupełnie inną mnie. Długie włosy, które zazwyczaj były w totalnym nieładzie, były spięte w porządnego warkocza, cień do powiek dodał nieco koloru moim beznadziejnie nudnych oczu. Czarny tusz wydłużył moje rzęsy, a malinowy błyszczyk nadał nowy kształt moim ustom. Wyglądałam naprawdę dobrze, zupełnie nie byłam sobą. Byłam kimś lepszym... zaryzykowałabym stwierdzenie, że nareszcie się sobie podobam.Ta dziewczyna to cudotwórczyni!
- Nicole... - tyle byłam w stanie powiedzieć
- Jesteś piękna, Riley - powiedziała stojąc za mną ubrana już w swoją sukienkę. - Uwierz w to.
- Dzzziękuję - odwróciłam się do niej i nie kontrolując siebie samej przytuliłam ją mocno.
- Widzisz, uwierz w siebie, Ri - położyła mój warkocz na ramieniu uśmiechając się
- Jesteś pierwszą osobą, która zdobywa moje zaufanie - szepnęłam, na co Nicole zaśmiała się głośno. - To super ! Będziemy najlepszymi BFF o jakich świat słyszał!!!! - Mówiąc to pociągnęła mnie za sobą w stronę schodów. - To będzie najcudowniejsza impreza ever!
- Ojj tak, z pewnością ! - odpowiedziałam zamykając drzwi.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka Mordki ! Co u was ? Bardzo zmęczeni obowiązkami przedświątecznymi ?
W końcu znalazłam czas i wbijam do was z Liamem. Dziś mam cały wolny dzień i piszę, piszę, piszę :D Co oznacza, że następną część któregoś z imaginów mogę dodać jutro, ale... ( szatański śmiech )musicie się sprężyć i komentować! Ostatnio liczba wyświetleń i komentarzy nieco spada i robi mi się przykro ;-:
Ale liczę na was ! :**
Buziaki ! <3

10 komentarzy:

  1. Hej!
    Rozdział jest jak zwykle świetny ;) Fajnie, że Nicole udaje się trochę rozruszać Ri, ale ciuchów Mirindy to ja bym nie włożyła haha ;D Jestem ciekawa jak będzie wyglądała ta ich impreza...
    Bardzo cieszę się, że masz teraz więcej czasu i piszesz. Mam nadzieję, że ilość komentarzy będzie wystarczająca i dodasz coś jutro ;)
    Dziękuję za rozdział i ściskam Cię mocno :*
    P.S. Zdjęcia Li, które dodałaś >>>>>
    Doma

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak super ze w końcu cos napisalas *_* ehh święta... Nie wiadomo w co ręce włożyć :P a co do imagina jest super, w końcu się coś rozkręca :D mam nadzieje że wkrótce dodasz kolejna część Zayna ;) miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham kocham
    I będę ci tak spamic, bo jesteś cudowna !!!! *-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na nexta. Boska cześć !*-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowite! *-* Najlepszy imagin ever ! *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. jest super ale moim zdaniem na razie jest za mało Liama a za dużo Nicol

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak , w tym rozdziale wcale go nie ma ,ale to było zamierzone ;) w kolejnych będzie tylko on :D
      Pozdrawiam ;*

      Usuń