piątek, 25 marca 2016

Imagin Zayn cz.31


- Hej Mandy! - uśmiechnął się uroczo,a ja przyjrzałam mu się ze zdziwieniem. Jak on może po tym wszystkim, co było, co mu zrobiłam dalej darzyć mnie szczerym uśmiechem ? Jack jak zawsze wykazał się kulturą i dobrym wychowaniem.
- Zapraszam - otworzyłam szerzej drzwi, wpuszczając go do środka. Rozwalił się wygodnie na kanapie, jak to miał w zwyczaju w czasach, gdy... byliśmy jeszcze razem i wpatrywał się w moje oczy. Spuściłam nerwowo wzrok i pod pretekstem zrobienia nam kawy wyszłam pędem do kuchni chcąc pozbierać myśli. Nie byłam gotowa na to spotkanie, jest coraz gorzej, a wyrzuty sumienia, które udało mi się zagłuszyć w Londynie, teraz wróciły ze zdwojoną mocą. Dlaczego ludzie potrafią tylko ranić ? Sama siebie potępiałam, pytanie tylko za co ? Za to , że prawdziwie kochałam, mimo wszystko tylko tego JEDYNEGO mężczyznę ? Wobec miłości nie ma żadnych skrupułów. Nikt nie myśli o otoczeniu, ja także nie myślałam, raniąc tego kochanego człowieczka, który nawet mnie nie znienawidził. Nie ułatwił mi zadania. Naprawdę wolałabym, żeby mnie za to nienawidził, żeby zapomniał o mnie raz na zawsze. Pytanie tylko, jak mój organizm zareagowałby na chłodne powitanie ? Może jeszcze gorzej ? Ech, nie wiem, naprawdę nie wiem.
- Mandy ? - ujrzałam go w framudze drzwi przyglądającego mi się badawczo. - Wszystko ok ?
- Tak, tak... Mówiłeś coś ?  - zapytałam wnioskując, że na pewno coś do mnie mówił, a ja byłam tak zajęta myślami, że znowu odpłynęłam,
-  Pytałem, jak żyje ci się w Londynie ? - zapytał ponownie nie spuszczając ze mnie wzroku. - Co jest? Masz jakieś problemy ? - podszedł niebezpiecznie blisko mnie, a ja odwróciłam się w stronę okna, chcąc uniknąć konfrontacji. Nie chcę być tak blisko niego. Przeszkadza mi ta bliskość ! Czuję się niekomfortowo. Nawet nie zauważyłam, jak jego dłonie zatrzymały się na moich ramionach i zaczęły delikatnie je muskać. - Zayn ? - szepnął, a ja odważyłam się spojrzeć mu prosto w oczy. W tamtym momencie jego twarz przybliżyła się do mojej, a gdy nasze usta prawie się zetknęły, pozbierałam ostatki silnej woli i odsunęłam się od niego wściekła. To było jak kubeł zimnej wody. Otrząsnęłam się wyjątkowo szybko. To nie miało prawa mieć miejsca ! O to chodziło Zaynowi ! Czy tylko ja byłam taka głupia, że nie zauważyłam prawdziwych intencji Jacka. On nie chciał ze mną porozmawiać, on chciał wykorzystać moment, że Zayna nie ma obok. Jak mogłam być taka głupia! Boże, idiotka ! Gorzej, definicja idiotyzmu !
- Będzie lepiej, jak już pójdziesz -powiedziałam stłamszonym głosem
- Mandy błagam cię, pozwól mi to wytłumaczyć. To był impuls... nie kontrolowałem tego.
- Wyjdź. - powiedziałam siląc się na spokój.
- Mandy... - widziałam w jego oczach ból, ale dla mnie w tamtej chwili liczyło się to, żeby zostawił mnie samą i odszedł raz na zawsze.
- Proszę cię, wyjdź.
- Mandy zależy mi na tobie.
- To nie ma znaczenia, Jack. Nie rozumiesz ? Dlaczego to wszystko utrudniasz?
- Bo cię kocham! Tylko dla ciebie to nie jest wystarczające! Wolałaś faceta, który wiele razy cię zranił, zdradził, pamiętasz jak przez niego wyglądałaś?! Mandy byłem w stanie zrobić dla ciebie absolutnie wszystko. Dlaczego go wybrałaś ? Co on ma, czego ja nie mam ? -spuściłam wzrok. - Czy ty kiedykolwiek mnie kochałaś? Czy oszukiwałaś cały czas ? - nie umiałam odpowiedzieć mu na to pytanie... sama nie wiedziałam. - Odpowiedz! - wzdrygnęłam się na jego podniesiony głos.
- Serio myślisz, że byłabym z tobą, gdybym cię nie kochała?! Aż tak nisko mnie oceniasz ? Dobrze wiedzieć po latach - mruknęłam, nalewając sobie wina, które chwilę później wypiłam duszkiem czując, jak alkohol wrze w moim żołądku.
- Mandy jeszcze nie wszystko stracone - stanął za mną, oplatając swoje ręce wokół mojej talii
- Słucham ? Jack, nigdy nie będziemy razem ! - strzepałam jego ręce, wyminęłam go i usiadłam w salonie na kanapie z kieliszkiem w ręku. Wpatrywałam się, jak czerwona ciecz uderza o brzegi naczynia. Wydawało mi się to wtedy takie ciekawe...
-  Zdradzi cię jeszcze nie raz ! Zobaczysz !
- Nie znasz go !
- A właśnie, że znam ! - krzyknął mi prosto w twarz. Był wyraźnie zezłoszczony, nigdy go takiego nie widziałam. Siląc się na spokój zapytałam
- Niby skąd ? Widziałeś go raptem 3 razy ! - zakpiłam
- Mylisz się, złotko.... ojj nawet nie wiesz, jak bardzo  - Spojrzałam na niego z uniesionymi brwiami
- O czym ty mówisz ? - usiadł w fotelu, naprzeciwko mnie, wpatrując się we mnie intensywnie
- Powiedzmy.... że miałem okazję go poznać wcześniej, ale on mnie nie pamięta. Na pewno mnie nie pamięta!- mruknął
- Nie wierzę ci!
- Wiesz Mandy, miałem starszą siostrę....
- Nigdy o niej nie mówiłeś ! - broniłam się i zaczęłam poważnie zastanawiać się nad tym, czy chcę to usłyszeć.
- Bo to dla mnie zbyt bolesne ! Nie żyje od kilku lat ! Przez niego ! - w jego oczach ujrzałam łzy, co było  potwierdzeniem prawdziwości jego słów.
- Co ?! Jak to !
- Gdy miał 18 lat, ona miała 26, uwiódł ją, rozkochał w sobie i zostawił ! Amy kochała go naprawdę mocno, ale dla niego była tylko zabawką! Zostawił ją, gdy dowiedział się, że jest w ciąży...
- Nie wierzę ci ! Nie, to nie może być prawda !
- Nie wiadomo  było na sto procent, czy to było jego dziecko. Amy.... sypiała też z innymi, ale to z nim chciała je wychować ! A on co zrobił?! Uciekł, zostawił ją i miał w dupie to, co się z nią dzieje! Miała depresję, przez wiele lat, aż w końcu popełniła samobójstwo !
- A dziecko... ?
- Jest w rodzinie zastępczej, a ten dupek nawet się nie zainteresował! To uwodziciel ! Zależy mu tylko na seksie, kiedy to w końcu zrozumiesz, dziewczyno ?!
- Zmienił się, nic o nim nie wiesz ! Z resztą sam powiedziałeś, że nie ma pewności, że to jego dziecko ! Ona w takim razie też go zdradzała ! - syknęłam. - Sama jest sobie winna !
- Gówno wiesz ! - syknął ale potem zamknął usta dłonią i pokiwał głową z dezaprobatą - przepraszam , to dla mnie trudne... Po prostu jedną dziewczynę mi zabrał, drugiej nie pozwolę.
- Ale ja nie będę z tobą, rozumiesz ?! Będę z Zaynem choćby nie wiem co ! Kocham jego i tylko jego!! I to ty gówno wiesz ! - krzyknęłam, gwałtownie wstając z kanapy. Otworzyłam drzwi, wskazując mu, że ma natychmiast się wynosić
- Mandy...
- Wynoś się !
- Mandy, przy mnie będzie ci najlepiej
- Jesteś chory ! Wyjdź !
- Będę na ciebie czekał.... - powiedział i wyszedł, zostawiając mnie roztrzęsioną. Czemu Zayn mi o tym nie powiedział ? Czemu to ukrył ? Myślałam ,że wiem o nim wszystko... kolejny raz mnie rozczarował. Ile będę w stanie jeszcze znieść ? Ileż można...

Po dwóch dniach stwierdziłam, że wyglądam o wiele gorzej niż Frankenstein, a moje mieszkanie wygląda jakby przebiegło przez niego tornado. Góra chusteczek i opakowań po pizzy i pustych butelek po winie. Wzięłam się za sprzątanie i zdecydowałam się włączyć  w końcu telefon. Setki nieodebranych połączeń od Zayna, Sam, a nawet Liama.. Liama ? Przecież jest w delegacji ! Ech widzę, że znowu jestem w centrum zainteresowania.... Cudownie...
Odłożyłam telefon na miejsce i zabrałam się za ogarnianie samej siebie i domu. Po kliku godzinach poczułam się zdecydowanie lepiej i byłam w stanie wyjść z domu i w końcu zająć się tym, za czym tu przyjechałam.Wyszłam z domu modląc się, by nie napatoczyć się na Jacka. Nie odzywał się ku mojej uciesze i chciałam, by tak zostało. Weszłam do firmy i zajęłam się papierkową robotą. Zeszło mi na to trochę czasu. Wystarczająco,by za oknem było już całkowicie ciemno. Wzdrygnęłam się na myśl o tym, że będę musiała sama wracać. Nie znoszę ciemności, ale nie pozostało mi nic innego, jak zacisnąć zęby i jak najszybciej dotrzeć do domu. Wychodząc po schodach już z daleka widziałam, że ktoś siedzi przy moich drzwiach...
- Boże Mandy, martwiłem się - spojrzałam na jego twarz wyrażającą zdenerwowanie, jednocześnie troskę i ulgę
- Zayn.. - niemalże wpadłam w jego silne ramiona zanosząc się łzami. - Zayn my nie możemy być razem, wszystko jest przeciwko nam, wszystko! - uderzyłam go pięścią w tors płacząc, jak jakaś psychopatka, a on mocniej zacisnął dłonie na moich ramionach.
- Ciiii już dobrze, shh - starał się mnie uspokoić przenosząc dłonie na moją dygoczącą głowę składając przy tym na niej drobne pocałunki. - Mandy nie płacz, co się stało ?
- Słyszałeś, co powiedziałam ? To nie ma sensu!
- Oczywiście, że ma! Mandy kocham cię, słyszysz ? Kocham i zawsze tak będzie ! To jest najważniejsze.
- Kim jest Amy ? - zapytałam szukając odpowiedzi na jego twarzy, na której malowało się zaskoczenie, zszokowanie i zdenerwowanie.
- Ssskąd..
- Myślałam, że wiem, o tobie wszystko ! Znowu się pomyliłam! Wszystko się wali ! Czemu nie może być dobrze, co ?!
- Kochanie,wyjaśnię ci wszystko, absolutnie wszystko tylko... tylko obiecaj mi jedno...
- Co ?
- Że po tym wszystkim mnie nie zostawisz - widziałam w jego oczach łzy. Przybliżyłam twarz do jego, wsunęłam palce w jego włosy i oparłam nasze czoła o siebie.
- Dlaczego płaczesz ? -szepnęłam po dłuższej chwili
- Jesteś dla mnie wszystkim Mandy, tylko...zastanawiam się, ile będziesz w stanie jeszcze znieść będąc ze mną....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tadammm drama time musi być xD ( złowieszczy śmiech :P ) Też was kocham <333 Bardzoooo :*
Cóż... rozdział miał być nieco inny....nie ukrywam, myślałam, że wyjdzie lepiej, ale nie mam innych pomysłów na ten rozdział.
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze, Misie ! :D Kocham was !!! <3 Czekam na więcej =)
Co sądzicie o BeFour ? Malik bogiem ojjj tak, umarłam <3333

10 komentarzy:

  1. O matko! Widzę dzisiaj totalny dzień Zayn'a! Nawet nie wiesz jak się cieszę, że dodałaś rozdział akurat z nim. Taaaak drama time :( Chociaż po przebywaniu na tt i po tym co się tam dzieje tutaj też się to przełknie haha ;D A tak na serio to mam nadzieję, że Zayn jakoś sensownie wyjaśni wszystko Mandy i to co ma jej do wyjaśnienia mocno jej nie skrzywdzi i nie namiesza im w życiu :( Od początku miałam dobre przeczucie, żeby nie lubić doktorka, chociaż po tym jak był ok dla Mandy po rozstaniu pomyślałam, że Jack może być nawet spoko, ale nie, nie, nie... W ogóle to dobrze, że Mandy się ogarnęła i go pogoniła, kamień z serca ;)
    BeFoUr jest boskie, a Mind Of Mine to w ogóle życie >>>>
    Pamiętam jak rok temu strasznie płakałam, a teraz pękam z dumy i w sumie jestem szczęśliwa, że tak się stało :)
    Bardzo, bardzo dziękuję za rozdział i z niecierpliwością czekam na kolejny xx
    Buziaki i do następnego ❤
    Doma

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam dokładnie tak samo ! Zayn jest niesamowity! Podziwiam go za to, co robi. Jego twórczość robi wrażenie i jak najbardziej jestem dumna ! *.* Nie żałuję tego, że rok temu, mimo wszystko nie zostawiłam go, zawsze będzie moim idolem <3
    ZAYN MALIK ŻYCIEM hehe <333

    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Oni muszą być razem, w końcu szczęśliwi ! Niech im sie zacznie układac bez żadnych dram i wyrzutów sumienia Mandy. Świetny rozdział ! Uwielbiam tą historie, czekam na kolejny rozdział !
    Ps. Byłoby super jakby rozdziały były dłuższe ;*
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie super!! Jesteś boska, podziwiam twoją kreatywność!! Z niecierpliwością czekam na kolejne części:)Dramaty są ekscytujące :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowita ! Z rozdziału na rozdział jest coraz ciekawiej ! Kocham Cię za to, co robisz ! DZIĘKUJĘ ! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Imagin jest baardzo fajny. Mam jednak kilka słów co do Zayna. Jego piosenki nie przemawiają do mnie. Z resztą okazuje się że przez prawie całe pięć lat okłamywał nas. Na początku myślałam że odszedł przez Perrie. Nie rozumiałam jego decyzji. Wkurzałam i do tej pory tak mam jak ktoś mówi/Ł że Zaynowi ciężko... wszyscy zastanawiali się jak się on czuje a tym co czują inni z zespołu ? Co z Niallem, Liamem, Harrym i Louisem ?! Nimi praktycznie nikt się nie przejmował. Oni nie poddawali się i stworzyli cudowny album, już nie wspomnę o Drag Me Down, Perfect i History. Po tym jak Zayn odszedł od Perrie zrozumiałam że to nie była jej wina. Po prostu chciał rozgłosu. Już kilka dni po tym jak nam wszystkim powiedział że chce odpocząć od sławy zaczął nagrywać kawałki z tym raperem, a teraz jeszcze płyta! Ja jestem na niego WŚCIEKŁA i nie mogę sobie z tym na tyle poradzić. Gdy tylko w tv leci pillowtalk przełączam na inny kanał. Nie trawię takiej muzyki i nie, nie mam 12 lat. Albo teraz albo kiedyś udawał kogoś kim nie jest.
    ~~~~Kropka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz wiele racji. Ja osobiście bardzo przeżywałam, z resztą jak każda z nas odejście Zayna z 1D, dla mnie, jak widać z resztą po moim blogu, on ciągle jest częścią zespołu, którego tak bardzo pokochałam, będąc jeszcze nieco ześwirowaną 12-latką ;) Brakuje mi go i jest mi przykro, że tak potraktował chłopaków. To prawda,że chłopcy teraz są w cieniu, w cieniu jego solowej kariery. Show-biznesu, my , ludzie żyjący w... "normalnym" świecie nie możemy pojąć. Tak naprawdę, nikt nie wie, jak układało się między chłopcami, jacy naprawdę są. Ważne jest to, że kochamy ich całym sercem i zawsze będziemy przy nich. Przy teledysku do History, miałam łzy w oczach. 1D bez Zayna to nie to samo, co oczywiście nie oznacza, że sobie bez niego nie poradzą ;) Ja osobiście jestem dumna zarówno z Zayna, jak i z nich. I będę im kibicować do samego końca! :D
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  7. Cudowne ! Uwielbiam Twoje opowieści! Są niesamowite. Masz ogromny talent. Z niecierpliwością czekam na nexta i życzę Ci Wesołych Świąt, dużo weny i wszystkiego dobrego ! <33

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zwykle dzieje się ;)Uwielbiam twoje prace <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zwykle dzieje się ;)Uwielbiam twoje prace <3

    OdpowiedzUsuń